Dobra jazda Michelsena

W sobotę (godz. 15.30) meczem wyjazdowym z ekipą GKM-u Grudziądz „Jaskółki” rozpoczną rywalizację w sezonie 2016. We wtorek tarnowianie rozegrali ostatni mecz przed inauguracją w ekstralidze, wygrywając na własnym torze z zespołem Betardu Sparty Wrocław 50:40.

Oba zespoły wystąpiły w niepełnych składach. Wrocławianie przyjechali do Tarnowa bez trzech podstawowych zawodników: indywidualnego mistrza świata Taia Woffindena oraz startujących we wtorek w Częstochowie w zaległym turnieju eliminacyjnym Złotego Kasku Tomasza Jędrzejaka i Maksyma Drabika. W Unii zabrakło natomiast tylko Piotra Świderskiego, który także startował w zawodach pod Jasną Górą.

Tarnowianie pokonali osłabiony zespół Sparty, ale obserwując ich jazdę widać było, że sporo mają jeszcze do poprawienia. Zawodnicy „Jaskółek” przede wszystkim przegrywali starty. Na ich usprawiedliwienie należy jedynie dodać, że kapryśna aura storpedowała aż trzy mecze kontrolne, jakie mieli zaplanowane w Tarnowie i tak naprawdę, nie licząc wtorkowego sparingu ze Spartą, wcześniej tylko dwa razy podczas treningów na własnym torze startowali spod taśmy. - Jestem przekonany, że im częściej będziemy ćwiczyć starty, tym będą one lepsze. Poza tym, w żadnym z rozegranych meczów sparingowych, zarówno tym ze Spartą, jak i wcześniejszych w Zielonej Górze i w Częstochowie, nie sugerowałem się wynikami. Podczas sparingów zawodnicy próbują bowiem i testują rożne silniki, ustawienie, tak, by na pierwszy mecz ligowy wybrać najlepsze motocykle ze swojego parku maszynowego - podkreśla trener Unii Paweł Baran.

W meczu kontrolnym z drużyną wrocławską z bardzo dobrej strony zaprezentował się nowy nabytek tarnowian, 22-letni Duńczyk Mikkel Michelsen, który jeździł bardzo bojowo i ofensywnie, kilka razy wyprzedzając rywali na dystansie. - Ten chłopak ma spory potencjał, musi jednak trochę pojeździć na naszym torze, poznać ścieżki, którymi należy się poruszać i na pewno będziemy mieli z __niego pociechę - podkreśla trener Unii.

Przypomnijmy, że Michelsen to brązowy medalista ubiegłorocznych Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. - Obserwowałem dokładnie tego zawodnika podczas poprzedniego sparingu Unii w Częstochowie i widziałem, że ma niesamowity „ciąg” do przodu. W tamtych zawodach zdobył dziewięć punktów i jeden bonus, ale w każdym swoim wyścigu był widoczny - chwali młodego Duńczyka były zawodnik „Jaskółek” Jacek Rempała, który obecnie pomaga w parkingu swojemu synowi Krystianowi.

W ostatnim meczu kontrolnym przed inauguracją rozgrywek ligowych słabiej pojechali juniorzy Unii. - Musimy uzbroić się w cierpliwość. Był to dopiero nasz pierwszy mecz na własnym torze w tym roku. Domyślam się, że kibice oczekują znacznie większych zdobyczy od Krystiana Rempały, ale nie wywierajmy na __tym zawodniku presji - apeluje trener „Jaskółek”.

W sobotę (godz. 15.30) meczem wyjazdowym z ekipą GKM-u Grudziądz „Jaskółki” rozpoczną rywalizację w sezonie 2016. W porównaniu z poprzednią edycją rozgrywek, w tym roku zespół tarnowski przystąpi do rozgrywek w teoretycznie słabszym składzie.

Z drużyny odeszli bowiem jeden z liderów Martin Vaculik, Artur Mroczka oraz junior Ernest Koza, który zakończył wiek juniora. Z nowych zawodników w zespole Unii zaprezentują się natomiast Piotr Świderski, Duńczyk Mikkel Michelsen oraz junior Krystian Rempała.

- Tegoroczny sezon nie będzie dla tarnowian łatwy - ocenia były żużlowiec „Jaskółek”, obecnie ekspert stacji telewizyjnej nSport+ Robert Wardzała. - Wszystko na to wskazuje, że o najwyższe miejsce w tabeli będą walczyły zespoły z Gorzowa Wielkopolskiego, Zielonej Góry, Torunia i Leszna. Niewykluczone, że do tej walki włączy się także ekipa z Wrocławia. Zespół Unii Tarnów w tym roku powinien rywalizować o miejsce w środku tabeli, choć przy odrobinie szczęścia i pechu innych drużyn, może też ocierać się o __najlepszą czwórkę - przyznaje Wardzała.

Po odejściu z drużyny Vaculika trudno jednoznacznie wskazać lidera drużyny, który potrafiłby wziąć na swoje barki odpowiedzialność za wynik. - Na wynik musi pracować cała drużyna, choć dobrze jest, jak zespół ma w swoich szeregach wiodąca postać. W tym sezonie w Unii takim liderem powinien być kapitan Janusz Kołodziej, zawodnik mający w drużynie duży autorytet, poza tym od lat prezentujący wysoki poziom sportowy - uważa Wardzała. - Janusz doskonale zna tarnowski tor i jeżeli nie będzie się na nim mylił, powinien być bardzo mocnym punktem zespołu - dodaje.

Kibice zastanawiają się którzy zawodnicy oprócz Kołodzieja będą w tym sezonie stanowili trzon zespołu. - Niewątpliwie powinni to być dwaj Duńczycy Leon Madsen i Kenneth Bjerre. Obaj to doświadczeni zawodnicy. Wielką niewiadomą są dla mnie natomiast dwaj nowi seniorzy Piotr Świderski i Duńczyk Mikkel Michelsen. Zarówno „Świder” jak i młody Duńczyk potrafią jeździć na żużlu, jednak dopiero mecze ligowe zweryfikują wartość tych zawodników w zespole Unii - podkreśla Wardzała.

Jak co roku bardzo ważną rolę w zespole ligowym stanowią juniorzy. W Unii nową postacią jest także Krystian Rempała, który śmiało można powiedzieć, wychował się na tarnowskim torze. - Szczególnie w meczach na własnym torze Krystian może być mocną postacią w zespole Unii. Atutem tego młodego zawodnika jest fakt, że opiekuje się niem w parkingu i silniki przygotowuje mu do jazdy jego tato Jacek Rempała, który doskonale zna tarnowski tor i wie jak należy przygotować na niego silniki, by dobrze jechały.

Generalnie tarnowianie muszą skupić się przede wszystkim na meczach w Tarnowie, z których powinni wycisnąć jak najwięcej punktów, gdyż na wyjazdach o jakiekolwiek zwycięstwo będzie im niezwykle trudno. Cień szansy mają w Grudziądzu i Rybniku, ale i tam wygrać będzie niezwykle trudno - podkreśla Wardzała.