Hiszpański trener Jose Ignacio Hernandez skupi się teraz na pracy z krakowskim zespołem Fot. Michał Klag
Rozmowa z JOSE IGNACIO HERNANDEZEM, szkoleniowcem koszykarek Wisły Can-Pack
Co dały Panu te mistrzostwa?
- Przede wszystkim była to dla mnie ogromna satysfakcja. To pierwszy raz, kiedy nasza reprezentacja zdobyła medal na takiej imprezie. Takie przeżycie pozwala rozwinąć się w wielu aspektach, nie tylko jako trenerowi, również jako człowiekowi.
- Jaki był najtrudniejszy moment tych mistrzostw dla Pana kadry?
- Bez wątpienia ćwierćfinał przeciwko Francji. Mieliśmy poważne problemy, Francja bardzo dobrze się broniła. To był najtrudniejszy mecz tego turnieju. Były momenty, gdy baliśmy się, że go przegramy.
- W Czechach grały byłe wiślaczki - w Pana drużynie Marta Fernandez, a w zespole Brazylii - Iziane Castro Marquez. Z kolei w kadrze Australii występowała nowa koszykarka Wisły, Erin Phillips. Jak się spisywały? Żałuje Pan, że Marty nie ma już w Wiśle?
- Każdy z nas pracuje w danym klubie tylko czasowo, nie ma ludzi niezbędnych. Szkoda, że straciliśmy Martę, ale na pewno znajdzie się zawodniczka, która ją zastąpi. Jeśli chodzi o Erin, moja drużyna miała okazję grać przeciwko niej w dwóch meczach towarzyskich, przygotowując się do turnieju w Czechach. Radziła sobie wówczas naprawdę bardzo dobrze. W niektórych spotkaniach podczas mistrzostw spędzała mniej czasu na parkiecie, ale szczerze mogę powiedzieć, że spisywała się świetnie. Była ważnym ogniwem reprezentacji Australii. Fizycznie jest w dobrej dyspozycji i będzie do gry już od najbliższego meczu. Chociaż jestem przygotowany na to, że jej forma może nieco się obniżyć na kilka tygodni.
- Co dalej z Pana pracą jako selekcjonera?
- W przyszłym roku są mistrzostwa Europy w Polsce. Mój dotychczasowy kontrakt z kadrą właśnie dobiegł końca, mam nadzieję, że uda nam się wynegocjować nową umowę. Byłoby pięknie móc poprowadzić kadrę Hiszpanii na turnieju tutaj, w Polsce.
- Po powrocie do Krakowa ma Pan już głowę zajętą nowymi wyzwaniami?
- Oczywiście. Cały czas byłem w kontakcie z Jordim Aragonesem i wiceprezesem Piotrem Duninem-Suligostowskim. Jestem bardzo wdzięczny klubowi, że pozwolono mi spokojnie pracować z kadrą na mistrzostwach świata. Odwdzięczę się wynikami. Jestem też zadowolony z tego, jak Jordi poradził sobie z przygotowaniem dziewczyn do sezonu, z pracy jego i Artura Golańskiego. Razem z całym sztabem, zawodniczkami i działaczami tworzymy tu w Wiśle prawdziwą drużynę, jesteśmy zjednoczeni i to pomaga sprostać takim sytuacjom, jak ta.
- Podczas Pana nieobecności Wisła Can-Pack zagrała dwa ligowe mecze pod wodzą Jordiego Aragonesa. Pana podopieczne zaprezentowały się w nich bardzo nierówno. Pierwsze spotkanie u siebie z Artego ledwo wygrały, a na przykład słabo zagrała Gunta Basko, która w kolejnym spotkaniu, w Lesznie, była najlepsza na parkiecie, a cały zespół zwyciężył zdecydowanie.
- Basko czy Andja Jelavić dopiero poznają nową drużynę, dlatego mogą grać nierówno. Potrzebują jeszcze aklimatyzacji, zgrania z zespołem. Gunta w trakcie sezonu na pewno jeszcze się rozkręci. Inna sprawa, że w każdym meczu bohaterką może być ktoś inny, nie zawsze te same nazwiska muszą błyszczeć.
- Bierze Pan w ogóle pod uwagę taką możliwość, by Wisła w tym sezonie nie zdobyła mistrzostwa Polski?
- Myślimy o tytule, myślimy o tym, by grać jak najlepiej. Jednak, jeśli w finale zagramy na sto procent, a rywal okaże się od nas lepszy, będziemy z siebie dumni.
- Po powrocie do Krakowa czekał na Pana sympatyczny prezent od zawodniczek Wisły. Tabliczka z wielkim napisem po hiszpańsku: "Gratulacje Panie trenerze, dobra robota, a teraz po dalsze wygrane z nami w tym sezonie". Miły gest i dobrze świadczy o tworzącym się zespole.
- Rzeczywiście, otrzymałem we wtorek taki mini prezent, piękna sprawa. To taki szczegół, ale pokazuje jak dobre i sympatyczne to dziewczyny.
- Narzekaliście z trenerem Aragonesem na zeszłoroczne temperatury w Polsce. A w tym roku zima ma przyjść już w październiku...
- Niemożliwe! Musimy chyba wprowadzić jakiś zapis do naszych kontraktów, że nie zgadzamy się na pracę poniżej minus 20 stopni Celsjusza! (śmiech)
Rozmawiała: Justyna Krupa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?