Ech, warto było posłuchać w radiowej „Trójce” prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. Pełnego samozachwytu, świętującego sukces, ubrany dodatkowo w przepiękne słowa o zasypywaniu podziałów i narodowej jedności (moralno-politycznej?)…
A ja chciałbym podejść do tej kwestii jak rasowy psychoanalityk i - jak to się mówi - „przyłożyć Freuda”. Czy ów triumfalizm to zwykła dziecięca naiwność, a także radość z rzeczy małych, czy też może coś głębszego?
To znaczy swoista Schaden(Freud)e, uciecha z faktu, że udało się zrobić pierwszy, na razie symboliczny, krok na drodze do powstrzymania permanentnie zachodzących w Polsce, „wprowadzających bałagan”, zmian?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?