Dobre, bo polskie

Kolejna akcja apelująca do patriotyzmu konsumentów

Najpierw, ponad rok temu, była kampania społeczna "Kupując polskie produkty, dajesz pracę". Teraz jej organizatorzy ogłaszają ogólnopolskie "Dni Produktu Polskiego".

   Akcja odbywa się w hipermarketach brytyjskiej sieci Tesco. Rozpoczęła się 24 maja i potrwa dwa tygodnie.
   - Chcemy promować kupowanie polskich produktów - _mówi Michał Czarniecki, rzecznik Fundacji Dajesz Pracę PL, pomysłodawcy przedsięwzięcia.
   Pytanie tylko: co to jest polski produkt? Teoretycznie powinno się zań uznawać taki, który został wytworzony przez Polaków w Polsce, z polskich składników, przez przedsiębiorstwo z przynajmniej połową polskiego kapitału. Ile jednak dzisiaj, w dobie globalizacji, znalazłoby się towarów spełniających wszystkie te kryteria? Dlatego Michał Czarniecki proponuje inną definicję.
   - Najważniejsze, by produkt "dawał pracę" w Polsce, a nie, skąd pochodzi, lub jak nazywa się producent - twierdzi. - _Jeśli producent jest zagraniczny, ale produkuje w Polsce i daje przy tym pracę Polakom - to wspaniale. Naszym zdaniem warto docenić jego zaangażowanie w nasz rynek, częściej wybierając jego produkty.
   Dlaczego jako partnera akcji wybrano Tesco Polska? - Chcemy zachęcać do kupowania polskich produktów bezpośrednio w miejscach, gdzie podejmowanych jest najwięcej decyzji zakupowych, czyli w sklepach wielkopowierzchniowych. Poza tym 95 proc. produktów na pólkach Tesco pochodzi od polskich producentów i dystrybutorów. W przyszłości zamierzamy współpracować też z innymi sieciami handlowymi.
   Akcja "Dni Produktu Polskiego" nie ma żadnego związku z książką krakowskiego artysty Sławomira Shuty "Produkt Polski", która właśnie trafia do księgarń. "Produkt Polski" to swoisty manifest antykonsumpcyjny. Fakt, że artysta podczas jednego ze swoich występów biczował się parówkami z Tesco, też jest najzupełniej przypadkowy. (B.CH.)