W Olkuszu
Kiedy przed siedmioma laty na ulicach Olkusza pojawiły się pierwsze minibusy, wszyscy byli zadowoleni. Nie trzeba było długo czekać na autobus, minibusy były i są tańsze. Powstały nowe miejsca pracy, a miasto, które co roku pokrywa bardzo wysokie straty PKM, nie dopłaca do minibusów ani grosza. Co więcej, zbiera od nich podatki.
Zdarza się, że minibusy podjeżdżają na przystanek na chwilę przed planowanym odjazdem miejskiego autobusu, zabierając pasażerów. W Olkuszu można prawie każdego dnia spotkać sie z takim widokiem przed Supersamem, skąd na os. Młodych jadą dwa, trzy wypchane po brzegi minibusy, a chwilę za nimi na przystanek podjeżdża prawie pusty autobus. Między innymi takie praktyki właśnie przyczyniły się do fatalnej sytuacji olkuskiego PKM-u. W połowie roku olkuski PKM został postawiony w stan likwidacji, jego straty w maju wyniosły ponad 420 tys. zł. Cały ubiegły rok zamknął się stratami w wysokości ponad miliona zł.
Jak może wyglądać sytuacja po likwacji PKM-u, przekonali mieszkańcy wsi Kwaśniów w gminie Klucze. Od pewnego czasu w godzinach rannych ludzi dowozi do pracy minibus. Olkuskie PKM i PKS zawiesiły swoje nierentowne kursy, gdyż pasażerowie woleli jeździć tańszym minibusem. Po pewnym czasie właściciel minibusa zlikwidował kurs. Wtedy mieszkańcy zaczęli rozpaczliwie apelować do władz gminy, aby zapewniła im dojazdy do pracy.
Kolejna sprawa to stosowanie ulg w przejazdach. W Olkuszu z minibusów, którymi przejazd kosztuje złotówkę, najczęściej korzystają dorośli, droższe autobusy komunikacji miejskiej wybierają uczniowie, studenci, emeryci, inwalidzi i kombatanci, gdyż mogą liczyć na bilet ulgowy za 80 gr. Właściciele minibusów nie respektują ulg. Olkuska policja kilkakrotnie kontrolowała właścicieli minibusów, którzy czasami zabierają znacznie więcej pasażerów niż pozwalają na to przepisy. Były też w tej sprawie skargi od mieszkańców.
W kilku przypadkach właściciele minibusów, którzy dorobili się już większych pojazdów, jeżdżą innymi samochodami, niż te, na które opiewa pozwolenie na działalność, wydane przez olkuski Urząd Miasta. Jedynie w nielicznych minibusach są kasy fiskalne, ale kierowcy i tak nie zawsze wydają paragony. Kolejny problem to korzystanie z przystanków i zatrzymywanie się pomiędzy nimi, co często blokuje ruch.
Nikt w Olkuszu nie myśli o ograniczaniu działalności minibusów, które są potrzebne mieszkańcom. Zresztą zdrowa konkurencja ma dobrze zrobić PKM i PKS. Oby tylko była zdrowa.
(syp)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?