Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobre serce nie ma granic - tajemniczy Anioł Stróż dotarł do Artura z Binarowej

Halina Gajda
Halina Gajda
fot. archiwum rodzinne
Nieznany darczyńca zadzwonił do redakcji, że chce pomóc chłopakowi w kupnie nowego wózka. Panowie się spotkali. Dobrodziej pomógł, jak zapowiedział, ale zastrzegł sobie anonimowość

Artur Bochenek, niepełnosprawny student prawa z Binarowej długo będzie pamiętał niezwykłą wizytę, którą w minionym tygodniu złożył mu pewien nieznajomy dotąd mężczyzna. Po przeczytaniu wcześniejszego naszego artykułu o chłopaku, postanowił go wesprzeć w zdobyciu pieniędzy na nowy, tak potrzebny mu wózek. - Rozmawialiśmy, chciał mnie poznać - wspomina Artur. - Jedyne czego oczekiwał, to zachowania anonimowości swojej osoby - dodaje.

Najpierw „dzień dobry”, potem: skasuj numer

O tajemniczym, nie bez przyczyny piszemy Anioł Stróż. Nikt poza tymi, których wsparł, nie wie, jak wygląda. Nie wiemy też, czym się zajmuje, jak się nazywa. Pewne jest jedno - ma wielkie serce. Opowieść o chłopaku, który mimo kłopotów z podstawowymi codziennymi czynnościami próbuje się nie poddać i realizować marzenia, ukazał się na naszych łamach, ale też w internetowym wydaniu „Gazety Krakowskiej”.
- W środę po południu zadzwonił telefon - opowiada Katarzyna Gajdosz, dziennikarka z nowosądeckiego oddziału GK. - Już po „dzień dobry” zorientowałam się, że to nasz „sponsor” - dodaje z uśmiechem.

Nie był to pierwszy taki telefon. Ilekroć pojawiały się materiały o ludziach, których dotknęło jakieś nieszczęście, ów Anioł Stróż dzwonił do redakcji, prosząc o kontakt do bohaterów. Za każdym razem zastrzegał jednak, by wykasować z pamięci telefonu jego numer. Anonimowość jest dla niego bardzo ważna, ale nigdy nie był gołosłowny. Zapowiadając pomoc, nie rzucał słów na wiatr.

Pomoc dla studenta z różnych źródeł

Artur ma 22 lata, studiuje prawo na Uniwersytecie Rzeszowskim. Nie brak mu zapału do pracy. Przeszkodą może być prozaiczny, wydawać by się mogło, brak dobrego wózka. Ten, którym się teraz porusza, jest już mocno sfatygowany. Służy mu każdego dnia od siedmiu lat.
Jeszcze w lipcu fundacja Siepomaga, udostępniła Arturowi miejsce na swojej stronie. Tam też znalazł się apel o pomoc w zebraniu nieco ponad 17 tysięcy potrzebnych na zakup nowego, elektrycznego wózka. Odpowiedziało na niego niemal pięćset osób. Kilkanaście wpłat pojawiło się po naszej publikacji. Kilka z nich to znaczne kwoty. Dzięki nim i pomocy od nieznanego dobrodzieja, Artur jest coraz bliżej celu.
- Nie zmarnuje się ani złotówka - zapewnia chłopak.
Jeśli z planowanego zakupu zostaną jakieś środki, przeznaczy je na rehabilitację.

Tajemniczy wspomożyciel pomaga bez granic

Gazetowy Anioł Stróż pomógł nie pierwszy raz. Do tej pory działał przede wszystkim na Sądecczyźnie. Na początku czerwca pojechał z pomocą dla Magdaleny i Adama Dudków z Makowicy koło Limanowej. Pan Adam, zaledwie 33-latek choruje na neurosarkoidozę: ciężką, podstępną i bardzo rzadką chorobę, w której przebiegu organizm niszczy sam siebie. Dzisiaj, niestety jeszcze nie da się jej wyleczyć. Można tylko łagodzić objawy. Kosztowne kuracje przerastają możliwości Dudków. Drogie leki, zastrzyki, opatrunki, to koszt nawet 2 tys. miesięcznie. Do tego kredyt, który zaciągnęli pod budowę domu. - Nie przedstawił mi się, powiedział tylko, że musimy mu zagwarantować anonimowość - relacjonuje kobieta. - Byłam w szoku, że ktoś zupełnie obcy tak przejął się naszą historią - opowiadała pani Magda.

Ofiarodawca zastrzegł sobie nie tylko anonimowość własnej osoby, ale też wysokości wsparcia. Małżeństwo nie kryło wzruszenia po spotkaniu.
- Możemy mu się odwdzięczyć tylko szczerą modlitwą - deklarowali.
Jeszcze wcześniej rodzinie z Nowego Sącza, której nie było stać na węgiel, by ogrzać dom zimą. Ostatnio jego pomoc trafiała do małego Stasia Gołębia, chorego na rzadki zespół Kabuki. Mężczyzna podarował rodzicom chłopca pieniądze na zakup pionizatora i wózka.

Czytelniku, kimkolwiek jesteś - dziękujemy, że przywracasz wiarę w ludzi!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dobre serce nie ma granic - tajemniczy Anioł Stróż dotarł do Artura z Binarowej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski