Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobre wieści z USA dla Krakowa i małopolskich plantatorów. Tradycyjne papierosy w odwrocie, ale tytoń ma przyszłość

Zbigniew Bartuś
Około 50 tys. osób pracuje przy uprawie tytoniu, a 10 tys. przy produkcji wyrobów tytoniowych. Z kolei handlem tymi produktami trudni się około 500 tys. osób
Około 50 tys. osób pracuje przy uprawie tytoniu, a 10 tys. przy produkcji wyrobów tytoniowych. Z kolei handlem tymi produktami trudni się około 500 tys. osób 123rf
Historyczna decyzja amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) cieszy z jednej strony zwolenników skutecznej walki o świat bez tytoniowego dymu, a z drugiej - małopolskich plantatorów tytoniu, czy szerzej – ponad pół miliona Polaków utrzymujących się z obrotu wyrobami tytoniowymi. Jak to możliwe?

„Właściwy dla promocji zdrowia publicznego”

FDA, znana z bardzo restrykcyjnego podejścia do biznesu tytoniowego i papierosów, uczyniła właśnie kolejny krok w kierunku wyeliminowania tradycyjnych papierosów, a co za tym idzie – uwolnienia świata od tytoniowego dymu. Po tym, jak w zeszłym roku ogłosiła, że dopuszczenie na rynek sztandarowego bezdymnego produktu tytoniowego, IQOS-a, będzie „właściwe dla ochrony zdrowia publicznego”, 7 lipca 2020 r. zdecydowała się przyznać temuż produktowi status produktu tytoniowego o zmodyfikowanym ryzyku (MRTP).

Po blisko 4 latach wnikliwej analizy badań naukowych FDA potwierdziła, że podgrzewanie tytoniu, na którym opiera się ów wyrób, w znacznie mniejszym stopniu naraża użytkowników na działanie szkodliwych i potencjalnie szkodliwych substancji niż palenie papierosów. Amerykańska agencja rządowa dopuściła także możliwość informowania o tym pełnoletnich palaczy z USA, uznając alternatywny produkt za „właściwy dla promocji zdrowia publicznego”.

Nie oznacza to oczywiście, że podgrzewacz tytoniu jest całkowicie pozbawiony ryzyka. Naukowcy i lekarze zajmujący się skutkami palenia papierosów podkreślają jednak, że alternatywy mogą odegrać kluczową rolę w strategii redukcji szkód, pomocnej w rzucaniu palenia. W jej ramach niepoprawni palacze zastępują tradycyjne papierosy produktami bezdymnymi. Istnieją coraz liczniejsze dowody, że taka strategia jest o wiele efektywniejsza od dotychczasowej, opartej na zakazach i represjonowaniu palaczy. Właśnie to – obok licznych badań świadczących o radykalnie mniejszej szkodliwości alternatyw - legło u podstaw historycznej decyzji FDA.

Tytoń – nie spalany a podgrzewany

Paradoksalnie, powodzeniem na tym polu zainteresowani są pracownicy amerykańskiego koncernu Philip Morris International, którego główna siedziba w Polsce oraz fabryka mieści się od lat w Krakowie. Dystrybucyjna spółka PMI jest trzecią największą firmą w stolicy Małopolski pod względem przychodów (po BP i Tesco), jednym z największych pracodawców oraz absolutnie największym płatnikiem podatków w całym regionie (około 200 mln zł rocznie z samego podatku dochodowego).

PMI zatrudnia 3 tysiące osób, z czego większość w Krakowie. Tutejsza fabryka PMI eksportuje aż 70 proc. swej produkcji. Inna spółka PMI zajmuje się kontraktacją uprawy tytoniu przez plantatorów i skupem tytoniu. Kolejna świadczy wyspecjalizowane usługi finansowe, zakupowe i informatyczne oraz personalne spółkom zależnym PMI w ponad 60 krajach w Europie, na Bliskim Wschodzie oraz w Afryce. Ma to olbrzymie znaczenie dla krakowskiej i małopolskiej gospodarki i rynku pracy.

Philip Morris zatrudnia w Polsce 3 tysiące osób, z czego większość w Krakowie. Tutejsza fabryka PMI eksportuje aż 70 proc. swej produkcji
Philip Morris zatrudnia w Polsce 3 tysiące osób, z czego większość w Krakowie. Tutejsza fabryka PMI eksportuje aż 70 proc. swej produkcji Philip Morris

Wpływ pośredni jest jeszcze większy: dochody państwa polskiego z produkcji i konsumpcji wyrobów tytoniowych sięgają 25 miliardów złotych rocznie. To prawie 9 proc. dochodów państwa. Raport Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE) wskazuje również na wielkie znaczenie tej branży dla handlu oraz rolnictwa: aż 560 tys. miejsc pracy w Polsce jest całkowicie lub częściowo związanych z łańcuchem wartości dodanej wyrobów tytoniowych.

Około 50 tys. osób pracuje przy uprawie tytoniu, a 10 tys. przy produkcji wyrobów tytoniowych. Z kolei handlem tymi produktami trudni się około 500 tys. osób.

Dlaczego decyzja amerykańskiej agencji miałaby cieszyć tych wszystkich ludzi? Ano dlatego, że podgrzewacz tytoniu jest sztandarowym produktem działającego w Krakowie i regionie PMI. Zaś podstawowym składnikiem owego produktu jest tytoń – tyle, że nie spalany lecz podgrzewany.

Na rozwój tej technologii i badania nad bezdymnymi alternatywami dla papierosów PMI przeznaczył już 7,2 mld dolarów, zatrudniając ponad 400 naukowców pod hasłem „przyszłości bez dymu papierosowego”. Główny owoc badań – podgrzewacz tytoniu - zadebiutował w 2014 roku w Mediolanie i japońskiej Nagoi. Obecnie dostępny jest na ponad 50 rynkach, w tym w Polsce (od 2017 r., jako pierwszy systemem podgrzewania na naszym rynku). Dotąd 10,6 mln palaczy na świecie całkowicie zrezygnowało z palenia papierosów na rzecz podgrzewania tytoniu w produkcie PMI (stan na 31 marca 2020).

Nowego rodzaju produkt tytoniowy

7 lipca FDA zdecydowała, że IQOS jest produktem tytoniowym o zmodyfikowanym ryzyku (MRTP). Uznała tym samym wyrób PMI za produkt tytoniowy nowego rodzaju, fundamentalnie różny od papierosów.

FDA zezwoliła na informowanie użytkowników, iż stosowany w tym wyrobie system podgrzewa tytoń, ale go nie spala i w ten sposób wydziela znacznie mniej substancji szkodliwych i potencjalnie szkodliwych (niż papierosy). PMI może też posługiwać się informacją, iż „w świetle badań naukowych całkowite przejście z tradycyjnych papierosów na system podgrzewania tytoniu znacząco zmniejsza narażenie organizmu na substancje szkodliwe lub potencjalnie szkodliwe”.

Agencja stwierdziła również, że dostępne dowody naukowe jasno wskazują na fakt, iż produkt ten powinien przynieść korzyść w skali całej populacji, biorąc pod uwagę zarówno użytkowników wyrobów tytoniowych, jak i osoby, które obecnie ich nie używają (zwłaszcza narażone dziś na tzw. bierne palenie, czyli wdychanie dymu tradycyjnych papierosów).

Dlaczego decyzja FDA – choć dotyczy rynku amerykańskiego - jest tak ważna także w Europie i Polsce? Bo w świecie istnieje coraz większa zgoda naukowców, co do tego, że stosowanie podgrzewaczy tytoniu jest lepszym wyborem niż dalsze palenie papierosów.

- Decyzja FDA jest kamieniem milowym w obszarze zdrowia publicznego. Teraz pilnie potrzebny jest dialog społeczny o kierunkach polityki, umożliwiającej mężczyznom i kobietom, którzy w przeciwnym wypadku dalej paliliby papierosy, przejście na ugruntowane naukowo, bezdymne alternatywy dla papierosów – zaznacza André Calantzopoulos, prezes PMI.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski