Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobre wrażenie to za mało

BK
- Takie porażki bolą najbardziej, gdy mimo niezłej gry, schodzi się z boiska pokonanym - mówili olkuszanie po porażce w Trzebini (0-2) w minionej kolejce IV ligi małopolskiej.

Gra olkuszan lepsza niż wyniki

Piłkarze z Olkusza jeszcze raz przekonali się, że dobre wrażenie to za mało, by liczyć na sukces, szczególnie z dobrze dysponowanym rywalem, jakim była Trzebinia Siersza.
- Na pewno to my graliśmy częściej piłką, byliśmy dłużej w jej posiadaniu. Rywale stosowali proste środki, ale jak się okazało skuteczne. Być może byłoby inaczej, gdyby nasza defensywa spisywała się lepiej. Niestety, jest to w tej chwili nasza pięta achillesowa. Tracimy za dużo goli i w efekcie, mimo niezłej gry w polu, wysiłek, jaki wkłada zespół w mecze zostaje zmarnowany. W tym meczu na pewno była szansa na osiągnięcie lepszego rezultatu. Mieliśmy kilka okazji do zdobycia goli. Poza tym mieli świetnie dysponowanego bramkarza, który miał decydujący udział w sukcesie gospodarzy - uważa Adam Przybyła, prezes IKS REM TED Olkusz.
Pierwszego gola olkuszanie stracili w 38 min po strzale Artura Czecha. W 55 min przegrywali już 0-2. - W przerwie trener udzielił zespołowi reprymendy, piłkarze wyszli na drugą część meczu bardziej zdeterminowani i wydawało się, że nic nie jest jeszcze stracone. Niestety, szybko padł drugi gol dla Trzebini, przy czym błędu nie ustrzegł się nasz bramkarz. Ta strata podłamała zespół. Były jeszcze okazje, aby próbować odwrócić losy tego meczu, ale brakowało nam szczęścia, bądź świetnie spisywał się wspomniany bramkarz gospodarzy - kontynuuje prezes Przybyła.
Bez wątpienia olkuszanie dostali w tym meczu lekcję skuteczności. W II połowie mieli przynajmniej dwie szanse na zdobycie bramki kontaktowej. W 73 min po główce Daniela Przybyły wydawało się, że piłka wyląduje nieuchronnie w siatce, jednak i z tej sytuacji Jakub Wilk wyszedł z tej obronną ręką. Pięć minut potem bliski szczęścia był Dawid Karpiński, ale i on musiał pogodzić się z faktem, że na bramkarza MKS w tym dniu nie ma mocnych.
- Na pewno skuteczność mogłaby być lepsza, ale też skoro, jak mówiło się, przyjechaliśmy powalczyć do Trzebini o zwycięstwo, to jednak zaskakujący był fakt, że zaczęliśmy to spotkanie na jednego napastnika. W mojej opinii zbyt ostrożnie, aby zmusić rywali do błędów - stwierdził prezes Przybyła.
Olkuszanom ostatnio nie szło najlepiej, ale mają nadzieję, że jeszcze tej jesieni będą mieli powody do radości, bo przecież dla oka grają ładniej...
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski