Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doceniono moją pracę z juniorami Puszczy

Rozmawiał Tomasz Bochenek
Łukasz Gorszkow ma 40 lat
Łukasz Gorszkow ma 40 lat Jerzy Golowski/puszcza Niepołomice
Rozmowa z ŁUKASZEM GORSZKOWEM, nowym trenerem II-ligowej Puszczy Niepołomice.

- Bardziej znamy Pana jako piłkarza niż trenera. A więc - czym w tym zawodzie do tej pory się Pan zajmował?

- Od prawie czterech lat prowadzę zespół juniorów starszych Puszczy - jako pierwszy trener to w zasadzie tyle. Niedawno skończyłem kurs na licencję UEFA A w szkole trenerów PZPN w Białej Podlaskiej; mam więc uprawnienia do pracy jako szkoleniowiec w II lidze.

- Nominacja na stanowisko trenera pierwszej drużyny zaskoczyła Pana?

- Może jest to zaskoczenie, wiadomo jednak, że każdy trener chce pracować na jak najwyższym szczeblu. Ja nie jestem wyjątkiem. Myślę, że doceniono pracę, jaką wykonałem z młodzieżą: wprowadzenie juniorów do ligi małopolskiej i udane w niej występy. Poprzedni sezon skończyliśmy na drugim miejscu w tabeli.

- Kto będzie prowadził teraz juniorów?

- Ja pozostaję na stanowisku. Myślę, że uda mi się to pogodzić z prowadzeniem seniorów. Nie chciałbym rozstawać się chłopakami. U nich powinna wystąpić dodatkowa mobilizacja, bo droga do pierwszej drużyny - dzięki temu, że jej trener stale ich obserwuje - stanie się krótsza.

- A pierwszy zespół Pan zna? Pytanie chyba o tyle zasadne, że w tym sezonie nie zagrał żadnego meczu w Niepołomicach...

- Oczywiście, personalia znam, a funkcjonując w jednym klubie trudno byłoby przechodzić obok chłopaków, nie poznawać ich, tym bardziej że sam w piłkę grałem. Nie byłem jednak blisko tej drużyny, w tym sezonie nie widziałem jej żadnego meczu.

- Nie gra Pan czasem nadal w piłkę, w Podgórzu Kraków?

- Mówię o graniu zawodowym, z tym już dość dawno skończyłem. W Podgórzu mam okazję do poruszania się, pogrania dla przyjemności. Ale regularnie w tej drużynie już nie występuję. Tylko od czasu do czasu, jak trener Grzesiek Pater zadzwoni i poprosi, żebym pomógł.

- Na reanimowanie Puszczy ma Pan pomysł?

- Nie mówmy o reanimacji. Ten zespół ma potencjał. Wyniki za nim nie idą, złożyło się na to wiele czynników. Ja najpierw muszę się rozeznać. Czasu nie ma dużo, bo już w piątek gramy w Rybniku z Energetykiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski