Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doczekałem się na swoją szansę

BK
Po zdobyciu tytułu króla strzelców IV ligi małopolskiej w ubiegłym sezonie wielu sądziło, że Norbert Ciepichał nie zagrzeje długo miejsca w MKS Trzebini Siersza. Okazało się, że za różnego rodzaju pogłoskami nie szły żadne konkretne propozycje.

Norbert Ciepichał:

   - Do mnie osobiście nikt się nie zwracał, z tego co wiem, także z działaczami klubowymi nikt nie podejmował tematu ewentualnej zmiany barw klubowych. Dlatego postanowiłem spokojnie czekać dalej na swoją szansę - mówi 23-letni piłkarz.
   Miniona jesień nie była tak udana, jak poprzedni sezon, chociaż popularny w Trzebini "Norbi" zdobył 7 goli. Cały zespół MKS spisywał się jednak słabiej i trudno było oczekiwać, że utalentowany napastnik wybije się ponad resztę. Mimo to zwrócił na siebie uwagę trenera i działaczy rewelacyjnego beniaminka z Zabierzowa. O zainteresowaniu Kmity napastnikiem z Trzebini zadecydowały nie tylko występy ligowe. Ciepichał przez dwa sezony występował także z powodzeniem w kadrze Małopolski w rozgrywkach Regionhs Cup.
   Po zakończeniu rundy jesiennej działacze z Zabierzowa zaproponowali napastnikowi MKS udział w kilku treningach. - Byłem w Kmicie już w grudniu, a potem wróciłem tam ponownie 10 stycznia. W tym czasie oba kluby starały się dojść do porozumienia. Jak widać udało się to i przez najbliższe pół roku będę wypożyczony do Kmity. Nie da się ukryć, że jest dla mnie duża szansa, bo klub z Zabierzowa ma duże aspiracje i mierzy w tym sezonie w awans do III ligi. Oczywiście czeka mnie tutaj większa rywalizacja o miejsce w składzie, bo w trakcie przerwy zimowej skład lidera uległ jeszcze wzmocnieniu. Jestem jednak dobrej myśli, bo skoro zdobywałem tyle bramek dla MKS, to w silniejszej drużynie powinno być łatwiej. Oczywiście na początek muszę sobie wywalczyć miejsce w podstawowym składzie - podkreśla "Norbi" i nie ukrywa, że chciałby, aby za pół roku mógł wystąpić na boiskach III ligi.
   Na ten temat, jak zaraz jednak zaznacza, będzie czas w czerwcu. Tak czy inaczej dla 23-letniego wychowanka Hutnika Trzebinia jest to najlepszy czas, aby spróbować sił w silniejszym klubie.
   Zanim zaczął strzelać bramki dla MKS, przez 4 lata był zawodnikiem szkółki Górnika Zabrze i występował w drużynie juniorów tego klubu. Z powrotem już do MKS Trzebini Siersza ściągnął go trener Bogdan Przygodzki, a szansę gry w pierwszej drużynie dostał za czasów duetu trenerskiego Robert Moskal - Marcin Kasprzyk. Był to dobry okres dla piłkarza i MKS, ale przed nim już kolejny rozdział.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski