Dodają szyku

   Najmodniejszym okryciem głowy w tym sezonie jest kaszkiet. Krakowskie modystki polecają nosić go do wszelkiego rodzaju kurtek i kożuchów. Powinien być uszyty ze sztruksu, polaru lub mohairu. Zwolenniczki klasycznego beretu mogą być usatysfakcjonowane; jest on nadal modny, z tym, że w tym sezonie powinien być albo gładki, albo ręcznie haftowany. Uważa się, że berety powinny wybierać panie ubierające się w stylu sportowym oraz te, które... nie lubią nosić niczego na głowie.
   Najbardziej eleganckim nakryciem głowy na każdą okazję pozostaje kapelusz. Tej zimy obowiązuje trend nawiązujący do stylu lat 20. i 30. Kapelusiki retro powinny przede wszystkim mieć małe ronda, wysokie główki, fantazyjne wiązania i aplikacje oraz taki kształt, który dawałby wiele możliwości noszenia go. Królują materiały naturalne, jak wełna, bawełna i kaszmir, choć pojawiły się znów kapelusze z aksamitu. Stylowa pani wybierze kapelusz do płaszcza lub futra, uzależniając jego fason od okoliczności.
   Niestety, wiele pań rezygnuje z noszenia nakryć głowy, narażając się na przewlekłe katary lub zapalenia zatok. Najczęściej uważają, że nakrycia głowy są nietwarzowe. Okazuje się jednak, że wszystkie kobiety pięknie wyglądają w czapkach lub kapeluszach, o ile jednak są umiejętnie dobrane. W specjalistycznych sklepach sprzedawczynie są profesjonalistkami, potrafiącymi dobrać czapkę do kształtu twarzy.
   Ostatnio na ulicach pojawiły się również stragany oferujące różnego rodzaju nakrycia głowy. Tu zaopatrują się zwłaszcza ludzie młodzi, dla których czapka ma być przede wszystkim ciepła i śmieszna. To prawdziwe królestwo wzorów, kolorów i form - od klasycznych wełnianych po futrzane z warkoczykami. I to wszystko w cenach od
10 do 45 złotych.
   Nie rezygnujmy zatem z tak fantastycznej możliwości wyboru nałożenia w mroźny dzień czapki lub kapelusza, zwłaszcza, że jak powiedziała mi jedna ze znanych modystek, mają nas one "ubrać, szyku przydać, lat odjąć, a nie odwrotnie". MW