Nie, nie powoduje mną żadna schadenfreude czy radość z rozpadu rządzącej przez 8 lat partii. I wcale nie chodzi o to, że nagle zapałałem do pana przewodniczącego jakąś dziwaczną, osobistą sympatią.
Po prostu uważam, że to, co Schetyna od kilku dni robi, jest dobre dla Polski. Wyeliminowanie z życia publicznego takich postaci jak Michał Kamiński (cynizm) czy rysujący się w perspektywie upadek Stefana Niesiołowskiego (nienawiść) oraz Ewy Kopacz (histeria plus niekompetencja) wyjdzie nam wszystkim tylko na dobre.
A że przez to Platforma może się umocnić (choć wcale nie jest to pewne) i zająć uprawianiem bardziej sensownej polityki? No cóż, to już problem nie mój i nie Polski, ale Prawa i Sprawiedliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?