MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Doigrali się

Redakcja
Przybyła do Warszawy w ubiegłą sobotę delegacja rosyjskich prokuratorów rozpoczęła przesłuchania uczestników przygotowań podróży prezydenta Lecha Kaczyńskiego na uroczystości rocznicowe do Smoleńska.

Stanisław Michalkiewicz: ZIMNY PRYSZNIC

Wypowiadający się w imieniu polskiej prokuratury wojskowej, w której siedzibie przesłuchania świadków się odbywają, nie chciał powiedzieć, czy wśród wzywanych na przesłuchanie są również przedstawiciele tubylczego rządu. Trudno jednak wyobrazić sobie, by nie zostali oni przesłuchani, a zwłaszcza – szef Kancelarii Premiera pan Tomasz Arabski, podobnie jak minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski – urzędnicy formalnie odpowiedzialni za organizację podróży prezydenta.

Konieczność ich przesłuchania wydaje się oczywista, zwłaszcza w świetle rewelacji przedstawionych przez generała Sławomira Petelickiego, które nawet według ustanowionych przez księcia Gorczakowa standardów rosyjskich spełniają kryteria wiarygodności. Książę Gorczakow utrzymywał, że nie wierzy informacjom niezdementowanym – a rewelacje generała Petelickiego, że o przyjęciu konwencji chicagowskiej zdecydowała pozakonstytucyjna "trójka”: premier Tusk, poseł Graś i pan Arabski, i że również od niej miał pochodzić słynny SMS, w którym "tuż po katastrofie” instruowali działaczy PO, iż mają mówić, że przyczyną katastrofy był "błąd pilota” – zostały energicznie zdementowane.

Ponieważ lista świadków poddawanych przesłuchaniu przez rosyjskich prokuratorów jest tajna, to jesteśmy skazani na domysły zarówno co do ich personaliów, jak i tego, czy rosyjscy prokuratorzy rzeczywiście ich przesłuchują, czy raczej – instruują. Możliwe jest również i to, że na podstawie tych przesłuchań strona rosyjska podejmie decyzję, którego z przesłuchiwanych obciążyć odpowiedzialnością za zaniedbania, czy nawet za sabotaż, i w ten sposób dokonać rekonstrukcji tubylczego rządu w Polsce być może jeszcze przed wyborami. Od ubiegłorocznej wizyty prezydenta Miedwiediewa w Warszawie wiemy bowiem, że ustalenia śledztwa polskiego nie powinny różnić się od ustaleń śledztwa rosyjskiego, a skoro tak, to znaczy, że los tubylczego rządu spoczywa w rosyjskich rękach. A to się dopiero premier Tusk doigrał!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski