Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dokończyć basen

Aleksander Gąciarz
Z zewnątrz pływalnia wygląda na ukończoną
Z zewnątrz pływalnia wygląda na ukończoną Fot. Aleksander Gąciarz
Inwestycje. Potrzeba na to kilku milionów złotych, których w budżecie nie ma.

– Powoli pieniądze się kończą, ale ja będę robił wszystko, by tej inwestycji nie przerwać. Ja wiem, że niektórzy przed wyborami mają różne pomysły, ale zaniechanie budowy jest niemożliwe. To byłaby wielka niegospodarność – taką deklarację złożył na wczorajszej sesji Rady Miejskiej burmistrz Proszowic Jan Makowski. Dodał, że zaawansowanie inwestycji wynosi w tej chwili 65 -70 procent.

Nikt z radnych nie oponował, zatem zapytaliśmy, skąd gmina ma zamiar zdobyć środki na kontynuację zadania. Potrzeba na to kilku milionów złotych, których w budżecie nie ma. – Liczę, że podjęta uchwała o przesunięciu wykupu obligacji pozwoli nam uruchomić pewne środki – mówił burmistrz.

Wcześniej Rada Miejska podjęła dwie uchwały, dotyczące obligacji komunalnych. Pierwsza dotyczyła wykupów obligacji planowanych na lata 2013-2015. Dzięki niej papiery o łącznej wartości 3,175 mln zł zostaną wykupione znacznie później, bo w roku 2026. – Takie przesunięcie umożliwiają nowe przepisy, które wprowadziły banki – tłumaczyła skar­bnik Danuta Migas.

Druga z uchwał dotyczyła emisji obligacji planowanych na lata 2013-15. Gmina miała zamiar wyemitować w tym czasie obligacje na łączną sumę 10,2 mln zł. Do tej pory wykorzystano z tej puli 3,6 mln zł (w roku ubiegłym). Na rok bieżący zaplanowano 1 mln. Pozostałe miałyby być wypuszczone w latach 2015 i 2016.

Zarzut, że gmina buduje pływalnię posiłkując się niemal wyłącznie kredytami, burmistrz odpiera. – Proszę zobaczyć zamieszczone w prasie zestawienia najaktywniejszych samorządów i tych najbardziej zadłużonych. Wiele gmin się powtarza. To jest dzisiaj normalna sytuacja. Nikt nie buduje za własne pieniądze. My liczyliśmy na sprzedaż mienia, ale, niestety, na rynku nieruchomości nastąpił zastój – mówi i dodaje, że ciągle liczy na środki uzyskane ze sprzedaży działki na ul. Kopernika.

Z drugiej strony radni przekonują, że gmina, która potrzebuje pieniędzy, beztrosko je traci. Radny Paweł Sroga zwrócił wczoraj uwagę, że na skutek niewłaściwego rozliczenia subwencji oświatowej samorząd będzie musiał zwrócić prawie 320 tys. złotych. – Ja nie wnikam, dlaczego tak się stało i kto jest winny. Wiem tylko, że za te pieniądze wszystkie problemy zgłoszone podczas dzisiejszych interpelacji, można był załatwić trzykrotnie – prze­ko­nywał.

Z kolei z wyjaśnień skarbnik Danuty Migas wynikało, że konieczność zwrotu pieniędzy to efekt niejasnych przepisów, dotyczących przyznawania subwencji na dzieci niepełnosprawne oraz pracy Urzędu Kontroli Skarbowej. – W podobnej sytuacji jest wiele gmin. Napisaliśmy prośbę o umorzenie tej sumy. Jeżeli nie zyskamy na to zgody, będzie prosić przynajmniej o jej rozłożenie na raty – mówi Danuta Migas.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski