Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doły PO mają dość zgranych liderów [WIDEO]

Grzegorz Skowron
Grzegorz Lipiec, szef PO w Krakowie i Małopolsce
Grzegorz Lipiec, szef PO w Krakowie i Małopolsce Andrzej Banaś
Polityka. Niespokojnie w małopolskiej PO. Szeregowi działacze liczą na awans, dotychczasowi liderzy okopują się na pozycjach. Masowych odejść na razie nie ma.

W małopolskiej Platformie Obywatelskiej nikt już nie wierzy, że w październiku uda się powtórzyć wynik wyborów parlamentarnych sprzed czterech lat. W samym Krakowie PO zdobyła wtedy 8 z 14 mandatów (potem odeszli Jarosław Gowin i Łukasz Gibała). Utrzymanie sześciu posłów byłoby nie lada sukcesem, zwłaszcza że w stolicy Małopolski rośnie poparcie dla PiS, młodych pociąga ugrupowanie Pawła Kukiza, a na wyborców PO ma też chrapkę NowoczesnaPL. Ryszarda Petru.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: Platforma potrzebuje Lewandowskiego

- Trzeba z pokorą przyjąć, że czeka nas kilka lat w sejmowej opozycji. Na pocieszenie pozostaje nam utrzymanie władzy w małopolskim sejmiku - taką opinię najczęściej powtarzają małopolscy działacze PO. Oczywiście bez podawania nazwisk, bo w oficjalnym przekazie jest jeszcze trochę wiary w osiągnięcie dobrego wyniku.

- Wszystko może się zdarzyć - mówi poseł Platformy Ireneusz Raś. Twierdzi, że jego partia znajdzie jeszcze przekaz, z którym dotrze do wyborców i odwróci niekorzystny trend w sondażach. Ostatnią deską ratunku ma być kongres programowy partii, który odbędzie się pod koniec tego tygodnia.

WIDEO: Jadwiga Staniszkis: Platforma Obywatelska nie ma woli walki

Źródło: TVN24/x-news

Grzegorz Lipiec, szef PO w Krakowie i Małopolsce, podkreśla, że nie ma masowych odejść z partii. - Zrobiły to zaledwie trzy osoby - informuje.

Exodusu z PO nie ma, bo tak naprawdę działacze tego ugrupowania nie mają dokąd pójść. Najbliżej jest im do NowoczesnejPL, ale ta wcale nie chce ogranych twarzy Platformy. Krakowską "jedynką" w ugrupowaniu Petru może być Jerzy Meysztowicz, ale on odszedł z PO już w kwietniu, a więc w czasie, gdy nikt nie przewidywał jeszcze wyborczej przegranej Bronisława Komorowskiego i tąpnięcia poparcia społecznego dla PO.

- Kto nas dziś przyjmie? - pyta pewien działacz Platformy, dodając jednak, że brak możliwości zmiany legitymacji partyjnej jest korzystny, bo powstrzymuje rozpad ugrupowania. Ale najtrudniejsze chwile dopiero przed PO. Chodzi o tworzenie list wyborczych. Jeśli Platforma chce powalczyć z PiS, powinna zaproponować nowe osoby na wysokich pozycjach.

- Niestety, wygląda na to, że chcemy się okopać i zapewnić najważniejszym osobom w partii przetrwanie rządów PiS - mówi rozgoryczony polityk PO. Lipiec nie kryje, że chce być liderem listy w Krakowie, Raś też liczy na wysokie miejsce. - To ma być nowe otwarcie? - pytają działacze PO.

Rozpoczyna się bój o miejsca na listach. W PO - by się ratować, w PiS - by skorzystać z szansy

Posłowie Platformy zamierzają walczyć o utrzymanie miejsc w Sejmie. Tymczasem w Prawie i Sprawiedliwości mniej znani działacze liczą, że na fali wzrostu popularności partii zostaną parlamentarzystami.

Zapowiada się gorące lato. Nie tylko w pogodzie, ale i w polityce. Przed październikowymi wyborami trwają już przymiarki do tworzenia list kandydatów do Sejmu.

Czy PO wystawi nowych?
Szef Platformy w Małopolsce Grzegorz Lipiec przyznaje, że najważniejsze zasady tworzenia list mogą zostać zatwierdzone już na najbliższym kongresie programowym, który odbędzie się w Warszawie pod koniec tego tygodnia. To wtedy powinno być już wiadomo, czy Lipiec będzie liderem listy PO w Krakowie. Cztery lata temu otwierał ją Ireneusz Raś, który pojawił się teraz na giełdzie potencjalnych następców ministra sportu i turystyki Andrzeja Biernata.

Zaprzeczając, że zostanie ministrem, poseł Raś oświadczył, że premier Ewa Kopacz oczekuje od niego większego zaangażowania w regionalną kampanię. Czy oznacza to, że będzie znowu "jedynką" na krakowskiej liście PO? - Proszę nie wyciągać pochopnych wniosków. Nie muszę być liderem listy, ale na pewno będę na niej wysoko - mówi.

A może Platforma postawi na kogoś zupełnie nowego, kto przekonałby wyborców, że warto ponownie głosować na tę partię? - Jeśli szef regionalnych struktur kandyduje, to zawsze jest liderem listy - nie ma złudzeń Lipiec, choć dodaje, że na listach PO w Małopolsce będą nie tylko obecni posłowie, ale również nowe twarze w polityce. - Potrzebny jest taki mix doświadczenia i nowości - argumentuje.

Tym nowym obecni posłowie będą musieli ustąpić miejsca, a ponieważ poparcie dla PO jest dużo mniejsze niż cztery lata temu, dla niektórych oznacza to niechybne pożegnanie z Sejmem.

PiS liczy na pełną pulę
Zupełnie inne nastroje panują wśród małopolskich działaczy PiS. Wielu z nich liczy, że polityczny zwrot w Polsce zapewni im miejsce w ławach poselskich. Na dodatek dobre miejsca na listach wyborczych zwolnią choćby Krzysztof Szczerski (w zachodniej Małopolsce), który idzie do Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy oraz Edward Czesak (w Tarnowie), bo kilka dni temu został europosłem.

Jeśli ktoś jednak myśli, że w PiS wewnętrznej walki o miejsca na listach nie będzie, to się grubo myli. Do bratobójczych starć zawsze dochodziło, mimo że działacze rzadko skarżyli się dziennikarzom, iż zostali pominięci lub przesunięci na dalekie pozycje. W tym roku dyscyplina będzie zapewne jeszcze większa, bo jeśli PiS wygra wybory i stworzy rząd, do obsadzenia znajdą się intratne stanowiska. Zwłaszcza gdyby rozdzielała je "premier z Małopolski" Beata Szydło. Mogłoby dojść do dużego desantu z naszego regionu na stolicę. Oczywiście żaden buntownik nie załapie się na pociąg do Warszawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski