Według ich relacji, w środku miał być mężczyzna, który nie otwierał drzwi. Na miejsce wysłano siedem zastępów straży pożarnej z Oświęcimia, Jawiszowic i Brzeszcz.
Po kilku minutach okazało się, że właściciela nie ma w środku, a przyczyną zadymienia jest spalony garnek z obiadem zostawiony na kuchence. Uratowano za to kanarka, który został oddany w ręce sąsiadów. Ci twierdzą, że to dzięki niemu nie doszło do większego pożaru, bo kiedy tylko poczuł dym, zaczął głośno ćwierkać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?