Domagalski chce mieć medal w „czasówce”

Kolarz zespołu Caja Rural mógłby jechać na tę imprezę jako zwycięzca, bądź też drugi zawodnik niedawno zakończonego Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Niestety, zamieszkały w Skale kolarz nie dojechał do mety w ucieczce.

– Przed wyścigiem zaatakowała mnie lekka choroba i to się odbiło na formie – mówi Karol Domagalski i dodaje: – Zażywałem antybiotyk i on mnie bardzo osłabił. Czułem to szczególnie podczas drugiego i trzeciego etapu.

Podczas ostatniego odcinka z Muszyny do Starego Sącza Domagalski znajdował się w grupce sześciu kolarzy, która wypracowała sobie taką przewagę, że wygrałby, bądź w najgorszym układzie byłby drugi, gdyby śmiałkowie dojechali do mety. – Ucieczka rzeczywiście była dobra, ale współpraca nam się nie układała – mówi. – Musieliśmy spasować, a w końcu wygrali ci, którzy zaatakowali na zjeździe, na mokrej nawierzchni.

Domagalski uplasował się na 14. miejscu, co i tak nie jest złą lokatą, bo jak podkreśla: – Wyścig był ciężki, ale tempo jazdy nie było zbyt wysokie. Kolarze bardziej się szanowali niż w ubiegłych latach. Jeśli były jakieś skoki, to potem na zjazdach, grupa schodziła się. Zresztą wygrał kolarz, który nie jest góralem (Max Werda – przyp. Żuk), a to o czymś świadczy. Mocne były ekipy zagraniczne jak Kolss czy Bauknecht-Author. Jechałem z nadziejami, ale wyszło tak, że zrobiłem sobie tylko porządny trening.

W Sobótce kolarz będzie mógł powetować sobie niepowodzenie. W poniedziałek rusza na mistrzostwa wraz ze swoim byłym trenerem klubowym Zbigniewem Klękiem. W środę wystąpi w jeździe na czas, a w niedzielę w wyścigu ze startu wspólnego. – Mam bardzo duże nadziej na dobry wynik w „czasówce” – mówi 24-latek. – Myślę, że mam szansę nawet na medal. Ta próba liczy 40 kilometrów, a ja bardzo dobrze znam te tereny. Trenowałem w Szkole Mistrzostwa Sportowego na Dolnym Śląsku i często jeździłem po tych trasach na treningach.

Domagalski ma w dorobku brązowy medal w kategorii orlików sprzed trzech lat, zdobyty w wyścigu ze startu wspólnego. Teraz walczy o miejsce w reprezentacji Polski na Tour de Pologne. O cztery miejsca rywalizuje wielu kolarzy, a trener Piotr Wadecki będzie brał pod uwagę występy zawodników na wyścigach: Szlakiem Grodów Piastowskich, MWG (już się odbył), mistrzostwach Polski oraz na Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków. Kolejna czwórka zawodników będzie pochodzić z nadania selekcjonera.