Domów, szkół i kościoła nie da się przenieść

– Przy każdej powodzi rząd obiecuje pieniądze na poprawę stanu rzek, potoków, urządzeń melioracyjnych, na inwestycje chroniące ludzi i ich mienie. Jednak przeznacza na to niewielkie kwoty, a zagrożenie rośnie – mówi Józef Rysak wójt gminy Igołomia-Wawrzeńczyce przez którą Wisła przepływa na długości 16 km.

Powstałe ponad 40 lat temu wały są mocno zniszczone i nasiąknięte wodą. Nie były dogęszczane, co umożliwiło lisom tworzenie nor. Wójt nazywa wały „dziurawymi ziemnymi nasypami”, bo od dawna nie są one hydrologicznymi budowlami. Stefan Nawrot, przewodniczący Rady Gminy, zwraca uwagę na konieczność doboru firm koszących trawę na wałach. – Są one mocno uszkodzone i dodatkowo rozjeżdżane przez sprzęt. Firmy koszące powinny być wyposażone w wysięgniki i kosić trawę spod stopy wału – stwierdził przewodniczący.

W tej gminie do Wisły wpada pięć potoków, połączonych z sobą trzema kanałami. Często to właśnie potoki są groźniejsze od królowej rzek. Ponadto znacząco dają się we znaki niewykaszane rowy i zamulone przepusty. Woda nie może nimi płynąć i wylewa się na pola, drogi i podtapia gospodarstwa. Problem z rowami w tej gminie jest wyjątkowo trudny. Często rolnicy zaorują ziemię do jezdni, nie pozostawiając miejsca na wykopanie rowów. Nie dbają też o te istniejące, choć należy to do ich obowiązków. Gmina nieformalnie robi to za nich, ale i tak spotyka się z przypadkami braku zgody na tego typu prace.

– Każda ulewa w górach skutkuje u nas podtopieniami z potoku Ropotek. Wtedy siedzimy na walizkach, gotowi do ucieczki. Doraźne prace nie dają efektu. Muszą zostać zastosowane kompleksowe rozwiązania na całej długości potoku – podkreśla Jan Swałek z Waw­rzeńczyc. Jego gospodarstwo w 2010 r. woda zalewała 13 razy. W zeszłym roku potok w dolnej części trochę pogłębiono i oczyszczono, ale nadal jest groźny. – Nie jest w stanie przyjąć całej spływającej wody. Wybawieniem byłby zbiornik retencyjny – mówi Edward Kasprzyk, radny i sołtys Wawrzeńczyc.

Budowa takiego zbiornika planowana była w nieodległej Szarbii (pow. proszowicki) w ramach rządowego programu ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły. Ma być on realizowany w latach 2015–2013. Jednak nie wiadomo, czy zbiornik powstanie, bo ostatnio wojewoda Jerzy Miller opowiada się za przenoszeniem ludzi z terenów zalewowych; jak twierdzi, ma być tańsze, niż inwestowanie w przeciwpowodziowe budowle.

Samorządowcy z igołomsko-wawrzeńczyckiej gminy, nazywanej zagłębiem warzywniczym, są tym oburzeni. Nie wyobrażają sobie przenoszenia swoich gospodarstw, szkół czy kościołów w inne miejsca. – Nie mamy takich terenów, bo przez dużą część gminy przepływają cieki wodne – przekonuje wójt Rysak. Zaznacza, że zbiornik w Szarbii miałby kilka funkcji. Służyłby do zatrzymywania płynącej wody od strony Koniuszy, byłby wykorzystany przez rolników do nawadniania pól i mógłby być akwenem rekreacyjnym.

W 2013 r. Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie dysponował 35 mln zł. – Liczyliśmy na większe fundusze na ten rok, ale otrzymaliśmy dziesięć milionów złotych. Może pieniędzy będzie więcej z oszczędności na przetargach – mówi Bogusław Borowski, dyrektor tej jednostki. Zgłosiła ona do programu usuwania skutków powodzi cztery zadania do wykonania w tej gminie.

Trzy z nich, spośród 71 z Małopolski, znalazły się z pierwszej trzydziestce i zostaną wykonane: w potoku Tropiszo­wskim w Odwiślu, Tropiszowie, Zofipolu, kanale nr 1 w Wa­wrzeńczycach (1,72 km), na wałach w Odwiślu, Pobiedniku Wielkim i Małym, Waw­rzeńczycach. Natomiast nie wiadomo, czy wystarczy pieniędzy na prace przy potoku Ropotek na całej długości (10,3 km) .

Inwestycje na które czeka gmina:

* Budowa brakujących dróg serwisowych wzdłuż wałów Wisły

* Gruntowna modernizacja obwałowań rzeki

* Zabezpieczenie pompowni w dodatkowe źródło zasilania

* Podniesienie w nich szaf sterownych

* Budowa pompowni lub stanowiska pompowego w Odwiślu

* Regulacja potoku Ropotek na całej długości

* Budowa zbiornika małej retencji w Szarbii

* Budowa stopnia wodnego „Niepołomice”

Napisz do autora:
[email protected]