Domy będą bliżej dróg i nie "pod sznurek“

Ewa Goras i wójt Lesław Blacha FOT. ARCHIWUM UG W GOŁCZY

Prace nad zmianami w obowiązującym planie trwają od listopada. Na ostatniej sesji Rady Gminy główny projektant Ewa Goras zapoznała radnych ze stanem prac i głównymi kierunkami zmian. - Jednym z naszych celów jest to, żeby zliberalizować obowiązujące w tej chwili, dość rygorystyczne, przepisy budowlane - mówi wójt Lesław Blacha.

W tym celu zniknąć ma większość narzuconych form zabudowy obowiązujących na terenie Dłubniańskiego Parku Krajobrazowego (na jego terenie leżą miejscowości Wysocice i Laski Dworskie). Dotyczą one choćby kolorystyki budynków, kątów nachylenia dachów, wysokości kalenic itp. Mniejsze niż dotąd będą również granice stref konserwatorskich.

Kolejna zmiana ma dotyczyć zmniejszenia do minimum odległości zabudowy od dróg. W uzasadnionych przypadkach, za zgodą właściciela drogi, mają zostać dopuszczone nawet odległości mniejsze niż te, o których mówią przepisy. Dotyczyłoby to budynków planowanych w istniejącej zabudowie. - Wszystko to ma ułatwić proces budowlany i zachęcić do rozwoju budownictwa na naszym terenie - przekonuje wójt.

Dodatkowym argumentem ma być poszerzenie terenów przeznaczonych pod zabudowę, kosztem obszarów rolniczych. Do tego potrzebna jednak będzie zgoda Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, dotycząca odrolnienia gruntów. Od szybkości rozpatrzenia wniosku w tej sprawie w największej mierze zależy to, kiedy zmieniony plan zacznie obowiązywać.

Co ważne, zgodnie z proponowanymi zmianami, na terenie gminy Gołcza nie będzie możliwa budowa farm wiatrowych (dopuszczalne będą tylko niewielkie przydomowe wiatraki) ani innych dużych obiektów, związanych z produkcją energii odnawialnej. To efekt przeprowadzonego w tej sprawie referendum.

Koszt zmiany planu zagospodarowania przestrzennego gminy szacuje się na około 60 tysięcy złotych.

proszowicki@dziennik.krakow.pl