Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Don Kichot” Miguela de Cervantesa został wytrzepany z naftaliny i strącony z piedestału

Urszula Wolak
Literatura. Wokół „Don Kichota” Miguela de Cervantesa urosło wiele mitów. Jedni uważają, że to arcydzieło godne jedynie wytrawnych intelektualistów. Inni, że to po prostu zabawna opowieść dla dzieci. Nowe tłumaczenie wszystkie je obala.

– _Wszystkie tłumaczenia mają to do siebie, że są dobre na swoje czasy – _mówi Wojciech Char-chalis, który dokonał najnowszego przekładu „Przemyślnego szlachcica Don Kichota z Manczy” Miguela de Cervantesa. Jak powiedział, chciał odmienić oblicze arcydzieła, które wreszcie powinno stać się książką przystępną dla wszystkich.

„Don Kichota” trzeba w dzisiejszych czasach odkurzyć, przewietrzyć, wytrzepać z naftaliny. Był to warunek konieczny do podjęcia się nowego przekładu – tłumaczy Wojciech Charchalis.

Przedostatnie, pełne polskie tłumaczenie „Don Kichota” pochodzi z 1955 roku. Język, tak jak i czasy, zmienił się, dlatego pojawiła się potrzeba dokonania nowego przekładu. Czy Charchalis czuł pokorę, biorąc po latach na warsztat klasyka literatury światowej?

–_ Tłumaczenie to sport uprawiany przez ludzi z jednej strony pewnych, z drugiej niepewnych siebie. Gdybym był bezczelny – pewnie zostałbym pisarzem, a nie tłumaczem– przeżuwaczem cudzych słów _– mówi Wojciech Charchalis i zwraca uwagę, że pokora była jego najważniejszym doradcą.

Dla tłumacza, który podjął się stworzenia nowego przekładu „Don Kichota”, pomocny okazał się nie tylko słownik hiszpańsko-polski, ale wiele innych tomów – prócz słowników także opracowania powieści.

Tłumacz nie ukrywa, że praca nad „Don Kichotem” doprowadziła go do obsesji. – Śniłem o Don Kichocie, jadłem nawet to, co on. Wakacje z rodziną spędziłem w Hiszpanii, oczywiście na tropie Don Kichota. Ja byłem zachwycony. Moi bliscy – mniej – _przyznaje. – _Wiele nie było mi trzeba, by zrobić sobie przyłbicę z kartonu i niczym Don Kichot wyruszyć w pole.

Momenty euforii przeplatały się jednak czasem z chwilami załamania.

Tłumaczenie dwóch tomów po sześćset stron nie jest przyjemnością. To naprawdę ciężka praca. Efekty? Rzucanie książką, przysłowiowe walenie głową w ścianę staje się naturalne.

Charchalis spędził nad nowym przedładem rok, poświęcając „Don Kichotowi” co najmniej dziesięć godzin dziennie.

Powszechnie uważa się, że „Don Kichot” to arcydzieło, które powinien przeczytać każdy intelektualista. Tymczasem przypomnijmy, że Cervantes pisał „Don Kichota”, siedząc w więzieniu. Humor, choć zauważalny, nie buduje tożsamości powieści, bo autor zamknięty za kratkami myślał o rzeczach znacznie głębszych, przyjmując prosty język – dla ludzi.

Dlatego gdy dzieło ujrzało światło dzienne, analfabetyzm sięgał w Hiszpanii 95 procent, a i tak sięgano po Cervantesa. Prosty lud słuchał powieści czytanej na głos w oberżach. Dziś musimy go zrzucić z piedestału, by znów sięgnęły po niego masy czytelników – twierdzi Charchalis.

Porównanie tłumaczeń „Don Kichota”

* księga pierwsza, rozdział I, jeden z pierwszych przekładów walentego zakrzewskiego (stare):

„W mieścinie pewnej, prowincji Manchy, której nazwiska nie powiem, żył niedawnymi czasy hidalgo pewien, z liczby tych, co to prócz spisy u siodła, szabliska starego, szkapy chudziny i paru gończych, niewiele co więcej mają. Rosolina powszednia, z baraniny częściej niż z wołowiny...”.

*księga pierwsza, rozdział I, najnowszy przekład wojciecha charchalisa (nowe):

„W pewnej wiosce Manchy, której nazwy nie mam ochoty sobie przypomnieć, nie tak dawno żył szlachcic, z tych, co to mają na kołku wiszącą kopię, starą tarczę, suchą chabetę i łownego charta. Gotowane mięso, raczej wołowina niż baranina, na kolację głównie kiełbasa, w soboty jajecznica na słoninie...”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski