Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopisali kibice i pogoda. Sukces pierwszej edycji wyścigu kolarskiego Nowy Targ Road Challange

Maciej Zubek
Zwycięzca zawodów Adam Wójcik w towarzystwie pięknych góralek
Zwycięzca zawodów Adam Wójcik w towarzystwie pięknych góralek Fot. Maciej Zubek
Kolarstwo. Sukces pierwszej edycji wyścigu kolarskiego Nowy Targ Road Challange.

Na starcie stanęło 116 zawodników i 8 zawodniczek z Polski, Słowacji i Węgier. - Taka liczba to jak na pierwszy raz naprawdę doskonały wynik. W dodatku zjechała do nas niemal cała czołówka polskich kolarzy amatorów. Było więc na kogo popatrzeć - przyznał jeden z dwójki, obok Cezarego Szafrańca, pomysłodawców i organizatorów wyścigu Krystian Piróg.

Łącznie w ciągu trzech dni uczestnicy wyścigu pokonali 241 kilometrów. Trasy poszczególnych etapów wiodły przez najpiękniejsze tereny powiatu nowotarskiego. Zaczęło się od czasówki pod słynną, „morderczą” Przełęcz Knurowską, w trakcie których uczestnicy mieli do pokonania m.in. 50 zakrętów. Etap drugi tzw. królewski ze startem w Krempachach, a metą w Dursztynie i dwoma Przełęczami, liczył sobie 128 kilometrów. Trzeci, ostatni etap o długości 109 kilometrów rozpoczął i zakończył się w Nowym Targu.

- Myślę, że podołaliśmy trudom organizacji. Wydaje mi się, że odbiór wyścigu był bardzo pozytywny. W czasie kolejnych etapów wzdłuż trasy napotkać można było mnóstwo kibiców, którzy niezwykle gorąco dopingowali zawodników. To pokazuje, że warto organizować tego typu imprezy w naszym regionie. Pogoda też nam dopisała. Była wręcz idealna do ścigania. Tylko w samej końcówce ostatniego etapu troszkę pokropiło zawodników, ale to tylko pozytywnie wpłynęło na __ich samopoczucie - dodał Piróg.

Ostatecznie w klasyfikacji generalnej wśród panów zwyciężył jeden z faworytów, reprezentant UKS Podwilk Adam Wójcik, z łącznym czasem 6 godzin 24 minut i 33 sekund. Wśród pań zacięty bój o końcowe zwycięstwo stoczyły reprezentantki klubu TKK Pacific Nestle Fitness Cycling Team: Klaudia Radziszewska i Katarzyna Brewińska. Dzięki zaliczce wypracowanej na „czasówce” zwyciężyła Radziszewska, której łączny czas wyniósł 5 godzin, 47 minut, 26 sekund (panie miały do pokonania o jedną pętlę mniej). W klasyfikacji drużynowej zwyciężyła grupa IC Podhale (Bartosz Sopata, Robert Bobka, Marcin Węgrzyn, Tomasz Koszarek, Bartłomiej Iskrzycki, Paweł Gąsior, Mateusz Małecki), z sumą czasów (po trzy najlepsze na każdym z etapów): 19 godzin, 57 minut i 41 sekund. W klasyfikacji górskiej z kolei najlepszy był Węgier Gabor Fejs.

- Patrząc na końcowe rozstrzygnięcia to raczej trudno mówić o niespodziankać. Adam Wójcik to już wyrobiona marka w kolarstwie amatorskim. Ostatnimi czasy gdzie nie wystartuje to wygrywa. Łatwo jednak nie miał. Rywale cały czas deptali mu po piętach, stąd do samego końca musiał być czujny. Także panie dostarczyły dużych emocji. Cieszy też sukces naszej podhalańskiej grupy. Wcale nie uważam, żeby to była niespodzianka. Od dłuższego czasu sygnalizują wysoką dyspozycję i __ten wyścig był tego potwierdzeniem - dodał Piróg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski