Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopóki homar nas nie rozłączyLubię kino

Urszula Wolak
Urszula Wolak
fot. archiwum
Kiedy w mocnym finale „Kła” bohaterka filmu wyzwala się z rodzinnego piekła, zastanawiamy się, czy zdewastowana psychicznie i fizycznie kobieta, poradzi sobie w normalnym świecie. Giorgios Lanthimos zakończenie swego dzieła, które przyniosło mu światowy rozgłos, pozostawił jednak otwarte.

„Lobster”, reżyseria: Yorgos Lanthimos, scenariusz: Efthymis Filippou, Yorgos Lanthimos, produkcja: Francja, Grecja, Holandia, Irlandia, USA, Wielka Brytania.Występują: Colin Farrell, Rachel Weisz, Olivia Colman, Ben Whishaw.

Nie inaczej jest w jego najnowszym filmie - „Lobster” - nie przetłumaczonym przez dystrybutora „Homarze”. Twórca nie hołduje bowiem prostym rozwiązaniom. Jego bohaterowie, najczęściej wyjałowieni z uczuć („Kinetta”, „Kieł”, „Alpy”), trawieni samotnością, wolni są od wszelkich moralno-etycznych nacisków, żyją w wyabstrahowanej, pozbawionej wszelkich znaków na niebie rzeczywistości, w której sami wyznaczają granice prawa.

W ramach tak skonstruowanego świata reżyser prezentuje światopogląd, że odpowiedzi na pytania dotyczące natury człowieka, pozostaną nieznane. W „Homarze” - po raz pierwszy w swej twórczości - nie tyle pozawala swym bohaterom kochać (to byłoby w przypadku Lanthimosa zbyt sentymentalne), co zmusza ich do miłości dekonstruując współczesny mit uczucia, które jego zdaniem stało się sterowanym z zewnątrz nakazem. To ostatni dzwonek, by zobaczyć dzieło Lanthimosa w kinie.

W „Homarze” przymus miłości jest narzędziem w rękach totalitarnego systemu, który eksterminuje ze społeczeństwa wszystkich singli, zamieniając ich we wskazane przez nich zwierzęta, jeśli w wyznaczonym czasie nie odnajdą partnera (tytuł nawiązuje do ostatecznego życzenia jednego z protagonistów).

„Większość ludzi wybiera psa. Dlatego po świecie błąka się tyle bezdomnych psów” - konstatuje chłodno jedna z bohaterek filmu, która wykonuje „wyrok” na samotnych. Tym zabawnym - choć gorzkim, absurdalnym - a jednak tak bliskim obrazowi otaczającej nas rzeczywistości (echo buddyjskiej wiary w reinkarnację, która u Lanthimosa nie jest znakiem continuum życia, a karą za niespełnieniem jego nakazu) stwierdzeniem, Lanthimos zmusza do refleksji nad kondycją międzyludzkich relacji. Czy pozostając dziś pod presją znalezienia „drugiej połowy”, nie zatraciliśmy przypadkiem sensu prawdziwej miłości? To jedno z kluczowych pytań, które stawia w „Homarze”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski