Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dostał telefon za złotówkę, a musiał zapłacić aż 2,4 tysiąca

Łukasz Bobek
64-letni Józef Papiż musiał komornikowi zapłacić 2400 złotych – 1400 z tytułu zerwanej umowy, a także koszty komornicze
64-letni Józef Papiż musiał komornikowi zapłacić 2400 złotych – 1400 z tytułu zerwanej umowy, a także koszty komornicze FOT. ŁUKASZ BOBEK
Zakopane. 64-letni Józef Papiż z Zakopanego czuje się od kilku miesięcy jak w matni. Dostał telefon, którego nie zamawiał, a teraz ściga go komornik.

Wszystko zaczęło się w listopadzie 2012 roku, gdy panu Józefowi popsuł się stary telefon komórkowy. Choć zgłosił awarię operatorowi, gwarancja nie została uznana.

– Pogodziłem się z tym. Jednak pod koniec marca 2013 kurier przywiózł mi nowy telefon za złotówkę. Bez żadnej umowy, bez wyjaśnień. A że nigdy takiego telefonu nie zamawiałem, uznałem, może trochę naiwnie, że to pewnie rekompensata za odmowę naprawy poprzedniego – mówi.

Utwierdzał go w tym fakt, że w zestawie nie było nowej karty SIM. O tym, że się mylił, dowiedział się w maju tego samego roku. – Wtedy zadzwonił komornik z pytaniem, jak mąż spłaci dług – mówi Maria Papiż.

Od komornika z kancelarii Warszawa-Wola zakopiańczyk nie dowiedział się, jak powstał dług, ani ile wynosi. Komornik nalegał jedynie, że ma spłacać w ratach po 100 zł. Dopiero po kilku listach i telefonach usłyszał, że chodzi o dług 1400 zł i że egzekucję zasądził e-sąd w Lublinie. – Jak powstał ten dług, dlaczego sąd skazał męża bez powiadomienia go?– dziwi się pani Maria.

Komornik zajął konto małżeństwa (mają wspólne) i zaczął ściągać należność. Bezradni zwrócili się o pomoc do powiatowego rzecznika praw konsumentów.

– Nie miałem powodów im nie wierzyć – mówi Stanisław Fecko, rzecznik praw konsumenta w Zakopanem. Po jego interwencji wyszło, że zadłużenie – 1400 zł – to efekt wypowiedzianej przez T-Mobile umowy z panem Józefem, zawartej nie w marcu 2013 r. (gdy kurier przywiózł telefon), ale kilka miesięcy wcześniej. T-Mobile twierdzi, że na podstawie umowy pan Józef miał co miesiąc doładowywać konto.

– Pomimo ponagleń, nie robił tego. Stąd firma zdecydowała się rozwiązać umowę i obciążyć go kosztami – mówi Konrad Mróz z biura prasowego T-Mobile. Na pytanie, co się stało z kartą SIM (bez której doładowanie konta jest niemożliwe), spółka twierdzi, że za każdym razem wysyła do klienta kompletny zestaw z telefonem i kartą.

– I w tym przypadku zapewne też tak było – zapewnia pan Mróz. Dodaje, że ponaglenia słano w SMS-ach i tradycyjną pocztą. Rzecznik zaznacza, że karta SIM pana Józefa nigdy nie została faktycznie użyta. Dodatkowo firma twierdzi, że nowy telefon został przez pana Papiża zamówiony w czasie rozmowy telefonicznej z konsultantem.

– Z akt wynika, że do pana Józefa został wysłany list z wezwaniem do zapłaty i pozwem. Od odbioru miał 14 dni na odwołanie, ale tego nie zrobił – mówi Artur Ozimek, rzecznik e-sądu w Lublinie. Prawnik państwa Papiżów wnioskował do sądu o potwierdzenia odbioru listów, ale ich nie otrzymał. – Skoro wszyscy słali do mnie listy, to gdzie się one podziały? – pyta pan Józef. Teraz chce zainteresować sprawą ministra sprawiedliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski