Miesiąc temu przed siedzibą MARR w Krakowie doszło do awantury po tym, jak agencja przestała przyjmować dokumenty od chętnych na dofinansowanie z programu „Zostań Małopolskim Przedsiębiorcą”. Wyznaczono limit 600 podań, a gdy został on wyczerpany, przyjmowanie wniosków zamknięto. Dopiero po naszych publikacjach władze MARR zdecydowały, że podania będzie można składać do 20 lutego.
Okazuje się jednak, że sprawa nie została załatwiona. – Nic się nie zmieniło – oburza się Joanna Stobierska, która złożyła aplikację już po wyczerpaniu 600-osobowego limitu. – Nadal o podziale publicznych pieniędzy będzie decydować nie jakość zgłoszonego projektu, tylko to, kto wcześniej wstał z łóżka.
MARR utrzymał zasadę pierwszeństwa dla tych, którzy przyszli pierwsi. Dla 300 osób z Krakowa przewidziano 60 dotacji w wysokości 25 tys. zł, tak samo jak dla kolejnych 300 spoza stolicy regionu. Tyle, że ostatecznie MARR przyjął podania od ponad dwóch tysięcy chętnych. Dla pozostałych będzie już tylko 60 dotacji (po 30 na Kraków i resztę województwa). Szansa na zdobycie dofinansowania w drugiej grupie wnioskodawców jest więc blisko pięciokrotnie mniejsza niż w pierwszej.
– Przyjmowaliśmy wnioski od wszystkich, ale nie mówiliśmy, że zostaną zmienione zasady oceny – twierdzi prezes MARR Wiesław Bury. Podkreśla przy tym, że regulamin przyznawania dotacji na rozkręcenie biznesu został zatwierdzony przez Wojewódzki Urząd Pracy. Utrzymuje, że nie można go było zmienić. – Ci, którzy jako pierwsi złożyli wnioski, skutecznie zaskarżyliby zmianę przepisów, bo zostałaby dokonana w trakcie trwania konkursu – przekonuje prezes Bury.
– Rzeczywiście zatwierdzaliśmy regulamin, ale został on przedstawiony przez MARR. Agencja mogła przewidzieć kłopoty – mówi z kolei Andrzej Martynuska, dyrektor WUP.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?