Dozwolone do 21

Tarnów potrzebuje tego festiwalu

Jury festiwalu pod przewodnictwem Witolda Kona (szefa Federacji Niezależnych Twórców Filmowych) obejrzało blisko 100 filmów. W niedzielę podsumowano imprezę. Zdaniem Łukasza Maciejewskiego było to rzeczywiście święto młodzieżowego kina, z młodzieńczą radością i pozytywną energią. Mile zaskoczył tak duży udział młodzieży, wbrew obiegowym stwierdzeniom, że młodzieży nic się nie chce - widać, że kino jest jej pasją. Co prawda - zauważył Łukasz Maciejewski - 80 proc. z prezentowanych filmów, to obrazy raczej słabe, ale z tej opinii nie uczynił krytyk filmowy zarzutu pod adresem młodych, wręcz odwrotnie pochwalił ją za zaangażowanie, podejmowanie próby doskonalenia warsztatu, wymianę doświadczeń i szybkie nawiązywanie kontaktów z obcokrajowcami: Węgrami, Szwedami, Anglikami i
młodzieżą z byłego obozu socjalistycznego. Z tego grona Łukasz Maciejewski wyłowił dwie, trzy osoby, którym można wróżyć zawodową karierę filmową. Liczba nie jest jednak najważniejsza, istotna jest pasja tworzenia, podejmowana przez większość amatorów próba krytycznego spojrzenia na środowisko i problemy młodzieżowe, zabrania głosu w tych sprawach.
Podczas przeglądu wyłonił się pewien nurt tematyczny: pokazywano typowego przedstawiciela młodego pokolenia, któremu życie przecieka przez palce, zagubionego, wyładującego emocje przekleństwem, przypadkową miłostką. Dla Łukasza Maciejewskiego pewnym zaskoczeniem były wątki kojarzące się z "Trędowatą" i romantyczną miłością. Ci młodzi ludzie tęsknią za takim uczuciem - powiedziałbym matczynym. Tęsknią za łagodną dziewczyną, która przytuli, pocieszy, a może nawet coś ugotuje... Tę refleksję powinna sobie wziąć do serca młoda, piękniejsza część widowni. Drugi nurt - to kino eksperymentalne twórcy wyraźnie ekscytują się nowoczesnym sprzętem, możliwościami technicznymi, jakie ten stwarza.
Dla pewnej grupy młodzieży pasjonującym zajęciem okazało się redagowanie gazetki festiwalowej. Tym ostatnim zadaniem zajęła się m. in. Monika Czesak z II klasy w I LO, która uznała pracę przy składaniu tekstów, za kolejne ważne doświadczenie redaktorskie.
Nad oprawą festiwalu czuwali członkowie tarnowskiego klubu filmowego "Szwenk", który wychował już niejednego filmowca.
(kis)