Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dożywotni zakaz

Artur Gac
37-letni, grający drugi trener Juvenii Kraków Marek Odoliński
37-letni, grający drugi trener Juvenii Kraków Marek Odoliński Fot. Wojciech Matusik
Kontrowersje. Komisja Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Rugby nałożyła bezprecedensową sankcję na trenera Marka Odolińskiego.

To dopiero pierwsza część drakońskiej kary wymierzonej w grającego drugiego trenera Juvenii Kraków, drużyny, która od przyszłego sezonu będzie występować w ekstralidze. W dalszej części komunikatu KGiD, pod przewodnictwem Michała Fijałkowskiego, wnioskuje do zarządu PZR o pozbawienie Marka Odolińskiego członkostwa w strukturach związku.

Sprawa ma związek z wydarzeniami z rozegranego w czerwcu w Krakowie rewanżowego meczu finału play-off I ligi pomiędzy Juvenią i Skrą Warszawa, który zadecydował o awansie gospodarzy do najwyższej klasy rozgrywek. Wówczas to Odoliński miał dopuścić się brutalnego faulu na zawodniku warszawskiej Skry Pawle Poniatowskim z premedytacją wkładając palce w oko rywala, co skutkowało krwawieniem z oczodołu.

Po meczu suchej nitki na domniemanym sprawcy nie zostawił trener stołecznego zespołu Tomasz Borkowski, a jako oręż do nagłaśniania sprawy wykorzystywał m.in. popularny portal społecznościowy. „Obdukcja zaprzecza linii obrony p. Marka Odolińskiego jakoby uraz nastąpił naskutek przypadkowego uderzenia łokciem lub piłką, ponieważ uraz oka zawodnika Skry to rana niepełnościenna i posiada charakterystyczne objawy dla obrażeń powstałych w skutek ataku palcami” – uzasadniła komisja w trzyosobowym składzie.

Na niekorzyść grającego trenera Juvenii wpłynął również fakt, że przed niespełna dwoma laty został zdyskwalifikowany na okres 21 miesięcy za rzekome uderzenie wyprostowanym kciukiem w oko zawodnika drużyny Frogs&Co Warszawa. Wówczas KGiD zakwalifikowała występek „Piranii” jako celowy i w żaden sposób niesprokurowany.

Sprawie z założonymi rękami nie ma zamiaru przyglądać się Odoliński. 37-latek nie akceptuje „dożywocia” i zapowiada odwołanie się od obu sankcji, wyciągnięcie konsekwencji wobec PZR oraz KGiD, a na końcu zajmie się – jak to nazywa – pomówieniami oraz szkalowaniem jego imienia i nazwiska. Grający trener Juvenii po rozmowach z adwokatem niewiele mówi (dla dobra sprawy), choć m.in. neguje fragment oświadczenia komisji, jakoby wezwany do ponownego stawienia się w siedzibie PZR w celu zapoznania się z pełną dokumentacją i złożenia dodatkowych wyjaśnień, nie skorzystał z tej możliwości.

– To kłamstwo, ponieważ informacja została wysłana doklubu, aJuvenia nie jest stroną wtej sprawie. Wpierwszym piśmie, które złożyłem ze swoim wyjaśnieniem, przekazałem mój prywatny adres dokorespondencji. Jest okres wakacyjny iw__klubie mieli prawo nie przekazać mi komunikatu – irytuje się weteran Juvenii, a na myśl o wykluczeniu ze struktur rugby zgrzyta zębami. – Ludzie, czy to jest normalne? Przecież jestem jedną zosób, które trzymają wryzach ten sport wMałopolsce, amam mieć zakaz rozwijania dyscypliny, co powinno być winteresie związku... Amoże rugby wKrakowie jest komuś nie narękę? – mnoży pytania Odoliński.

O tym, czy ikona Juvenii oprócz zakazu gry zostanie pozbawiona prawa kontynuowania kariery trenerskiej, zadecyduje szefostwo PZR.

– Sprawa będzie tematem najbliższego posiedzenia zarządu, które odbędzie się prawdopodobnie 5 września – informuje Grzegorz Borkowski, sekretarz generalny centrali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski