Zenon Jagoda - fotografia z lat 40. ze zbiorów rodzinnych
HISTORIA. - Nawet podczas pobytu we Francji nie tracił z nim kontaktu. Raz w tygodniu wysyłaliśmy mu wszystkie numery - wspomina córka
- Fotografia przedstawia mojego tatę - Zenona Jagodę, który wtedy był uczniem, neistniejącego dziś Gimnazjum św. Jacka mieszczącego się przy ul. Siennej. Gimnazjum zostało rozwiązane w 1950 r. Tato należał do ostatniego rocznika, który właśnie w tym roku zdał maturę - wyjaśnia pani Anna.
Później Zenon Jagoda ukończył polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1955 r., ożenił się i wykonując nakaz pracy, razem z żoną zaczął pracę w liceum ogólnokształcącym w Lublińcu. W 1958 r. oboje wrócili do Krakowa. - Tato pracował najpierw w Wyższej Szkole Pedagogicznej, a od początku lat sześćdziesiątych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Doktoryzował się w 1966 r. na podstawie pracy o literaturze i życiu literackim Wolnego Miasta Krakowa. Potem zajął się metodyką nauczania języka polskiego, stworzył i kierował Zakładem Metodyki Nauczania Języka Polskiego i Literatury w Instytucie Filologii Polskiej UJ - opowiada Anna Sury. Był członkiem zespołu badającego rozmaite aspekty życia więźniów w obozie koncentracyjnym Auschwitz, a inspirowanego przez prof. Antoniego Kępińskiego. Dr Jagoda zajmował się analizą tzw. Lagersprachy, czyli specyficznego języka używanego w obozach przez więźniów.
W trakcie wielu lat badań zgromadził kilka tysięcy fiszek z opisami słów i wyrażeń występujących w obozowym języku. Owoce pracy zespołu ukazały się w wydanej przez krakowskie Wydawnictwo Literackie książce "Oświęcim nieznany". Dr Jagoda pisał też hasła do "Polskiego Słownika Biograficznego", pasjonował się historią i literaturą Włoch. Zmarł w 1981 r., mając niespełna 50 lat. - Był niezwykle wiernym czytelnikiem "Dziennika Polskiego", to była jego ulubiona gazeta codzienna. Nawet podczas pobytu we Francji, gdzie przez dwa lata pracował jako lektor języka polskiego na uniwersytecie w Grenoble, nie tracił z nim kontaktu. Regularnie raz w tygodniu wysyłaliśmy mu wszystkie numery - wspomina córka, która także jest czytelniczką "Dziennika".
Czytelników, którzy posiadają ciekawe fotografie dokumentujące historię "Dziennika Polskiego" prosimy o udostępnienie ich redakcji.
(PS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?