Chodzi o wielki billboard przedstawiający martwy ludzki płód w kałuży krwi. Szokująca ilustracja zawisła w sierpniu ub. roku na ścianie budynku przy ul. Monte Cassino.
Przeciwko takiej formie walki z aborcją wystąpili działacze Partii Razem. Sprawa została skierowana do sądu przeciwko Fundacji Pro-Prawo do Życia, która zorganizowała akcje rozwieszania drastycznych plakatów.
Wczoraj na rozprawie pojawili się przedstawiciele Razem, a także działacze fundacji antyaborcyjnej, ubrani w żółte koszulki z czerwonymi wizerunkami płodów.
Partia Razem od marca prowadzi kampanię „Szantaż z dala od szpitala”, której celem jest wyeliminowanie z przestrzeni publicznej drastycznych obrazów prezentowanych przez środowiska antyaborcyjne. - Zachęcamy do zgłaszania pikiet i billboardów na policję, wspieramy osoby szukające pomocy w przygotowaniu zgłoszenia, organizujemy akcje informacyjne na temat praw reprodukcyjnych, nagłaśniamy też sprawy związane z łamaniem praw pacjentek - mówi Joanna Grzymała-Moszczyńska, działaczka Partii Razem.
Z kolei Adam Kulpiński z Fundacji Pro-Prawo do Życia stwierdził, że akcja z plakatami nie narusza prawa. - Równie drastyczne są kampanie rządowe, wymierzone przeciwko zbyt szybkiej jeździe samochodem. Dlaczego nikt nie protestuje przeciwko pokazywanym tam drastycznym obrazom? - pytał Kulpiński.
Pełnomocnik fundacji antyaborcyjnej złożył wczoraj wniosek o umorzenie postępowania. Sąd ustosunkuje się do niego na następnej rozprawie.
Autor: Marcin Banasik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?