Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drobne nieporozumienia

Krzysztof Kawa
Cafeteria. Przyznanie piłkarskich mistrzostw świata Rosji i Katarowi odbija się pomysłodawcom coraz głośniejszą czkawką.

Joseph Blatter lubi udawać, że FIFA jest nieomylna. Ale nawet jemu wymsknęło się, że impreza w Katarze to kiepski pomysł. Trwa poszukiwanie pory roku, w której temperatura w tym kraju nie stwarza zagrożenia dla osób podejmujących ekstremalny wysiłek fizyczny.

Do przyjęcia byłby styczeń i luty, jak proponuje UEFA, lecz w tym terminie w 2022 roku w Ałmatach odbędą się zimowe igrzyska olimpijskie. FIFA forsuje listopad i grudzień, lecz to najgorętszy okres rozgrywek ligowych w niemal wszystkich liczących się krajach.

Przedstawiciele wielkich klubów stawiają na kwiecień i maj, obiecując wcześniejsze zakończenie rywalizacji w ligach. Wtedy jednak na Półwyspie Arabskim jest już bardzo gorąco.

Idealnego rozwiązania nie ma. To znaczy jest, ale FIFA wciąż boi się po nie sięgnąć – należy odebrać mundial Katarowi, wypłacając mu z kasy federacji odszkodowanie za poniesione już wydatki (jeśli nie uda się udowodnić, że w fazie głosowania doszło do korupcji) i przyznać turniej innemu krajowi.

To samo należałoby zdecydować wobec Rosji, ale Władimir Putin jest zbyt potężny, by można go było tknąć. Dlatego przez najbliższe cztery lata czekają nas kolejne „nieporozumienia”, jak specjaliści od PR nazywają kontrowersyjne wypowiedzi związane z organizacją imprezy w państwie, które nad dyplomację przedkłada wojskową i gospodarczą agresję.

Podczas wizyty w Moskwie z okazji prezentacji logo mundialu Blatter chlapnął, iż drużyny Rosji i Ukrainy na pewno nie zagrają ze sobą w fazie grupowej mistrzostw, co oznaczałoby tylko jedno – losowanie będzie ustawione, tak jak to się obecnie czyni przed kwalifikacjami do finałów MŚ i ME wobec Armenii i Azerbejdżanu oraz Hiszpanii i Gibraltaru.

Wypowiedź szybko została przez biuro prasowe federacji sprostowana jako „błąd w tłumaczeniu”, aczkolwiek scenariusz wdrożenia stosownej procedury przez FIFA jest realny, jeśli wojna na Ukrainie nie zakończy się do 2017 roku, a drużyna z tego kraju wywalczy awans.

Wkrótce potem w siedzibie FIFA znów ogłoszono alarm – Rosja zaprezentowała film propagandowy, w którym przedstawiona mapa kraju-organizatora obejmuje Krym. FIFA, naciskana przez mocarstwa zachodnie, zaprotestowała i ten fragment zostanie z filmu wycięty, lecz to pusty gest, który niczego nie zmienia w podejściu świata futbolu do problemu.

Zresztą, zanim mistrzostwa się rozpoczną, granice Rosji mogą obejmować kolejne terytoria. Blatterowi to nie będzie przeszkadzać – poprosi tylko Putina, by się tym zbyt głośno nie chwalił podczas ceremonii otwarcia turnieju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski