Ogłoszenie upadłości Amber Gold, choć spodziewane, nie jest dobrą informacją dla tysięcy osób poszkodowanych przez spółkę. Staną one bowiem na samym końcu kolejki po pieniądze z "piramidalnej" fortuny zgromadzonej przez Marcina P.
Wysokość majątku spółki Amber Gold szacuje się na ok. 100 mln zł.
Natomiast do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku wpłynęło już 7200 zawiadomień od osób, które deklarują roszczenia w łącznej kwocie przekraczającej 354 mln zł. W tej sytuacji nikt raczej nie mógł spodziewać się ogłoszenia upadłości układowej, przy której władze Amber Gold musiałyby dojść do porozumienia ze wszystkimi wierzycielami spółki.
W czwartek sąd ogłosił upadłość obejmującą likwidację majątku spółki, czyli tzw. upadłość likwidacyjną. Przyjęcie takiego rozwiązania oznacza tyle, że do spółki wchodzi wyznaczony przez sąd syndyk, którego zadaniem jest sprzedaż majątku w celu zgromadzenia pieniędzy na zaspokojenie wierzycieli. Teoretycznie wszystkich tych, którym spółka Amber Gold była winna pieniądze. Sęk w tym, że drobni ciułacze staną na samym końcu kolejki po swoje pieniądze.
- Roszczenia zaspokajane będą według ściśle wyznaczonej przez przepisy kolejności. Najpierw regulowane będą należności związane z kosztami postępowania upadłościowego, zobowiązania wobec pracowników Amber Gold oraz należności dla Skarbu Państwa (podatki, ZUS). Dopiero w następnej kolejności realizowane będą roszczenia byłych klientów spółki, i tylko pod warunkiem, że po spłaceniu w całości zobowiązań z wyższych kategorii, pozostaną nadal środki do podziału - tłumaczy radca prawny Michał Trowski.
Osoby poszkodowane powinny przede wszystkim zgłaszać się do biura syndyka. Mogą też składać zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do prokuratury, polegającego na niezłożeniu w termine wniosku o upadłość. Ważne, żeby w tych zawiadomieniach domagać się od prokuratora zabezpieczenia swoich roszczeń na majątku osobistym Katarzyny P., która jako likwidator Amber Gold powinna złożyć wniosek o upadłość, jeśli majątek spółki nie był w stanie pokryć roszczeń wierzycieli (a tak było).
Co istotne, w tym przypadku osoby poszkodowane nie będą na końcu kolejki wierzycieli, tak jak dzieje się to w postępowaniu upadłościowym. Pytanie tylko, jaki majątek osobisty państwa P. prokuratura zdoła zabezpieczyć.
Tomasz Słomczyński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?