Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga obiecywana od 25 lat

Grzegorz Skowron
Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk podkreśla, że wpisanie BDI do sieci polskich, a także europejskich korytarzy transportowych ułatwi budowę. - Ale nie nastąpi to zbyt szybko - dodaje.
Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk podkreśla, że wpisanie BDI do sieci polskich, a także europejskich korytarzy transportowych ułatwi budowę. - Ale nie nastąpi to zbyt szybko - dodaje. fot. Piotr Smolinski
Inwestycje. Beskidzką Drogę Integracyjną wpisano do rządowej sieci autostrad i ekspresówek. Znalazła się nawet w europejskim korytarzu transportowym. To daje wreszcie szansę na wybudowanie połączenia Bielska-Białej z Krakowem, ale do realizacji planów jeszcze bardzo daleko.

Rząd daje zielone światło dla Beskidzkiej Drogi Integracyjnej (BDI). Połączenie Bielska-Białej z Krakowem wraz z obwodnicami m.in. Andrychowa, Wadowic i Kalwarii Zebrzydowskiej zostało wpisane do sieci dróg ekspresowych i autostrad. W przyszłości zastąpi zniszczoną, często zakorkowaną i przebiegającą przez centra wielu miejscowości w zachodniej Małopolsce drogę krajową nr 52.

Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk podkreśla, że wpisanie BDI do sieci polskich, a także europejskich korytarzy transportowych ułatwi budowę. - Ale nie nastąpi to zbyt szybko - dodaje. Jeśli na rozpoczęcie północnej obwodnicy Krakowa, także wpisanej ostatnio do sieci dróg krajowych, trzeba poczekać pięć lat, to dla BDI ta perspektywa jest według ministra Adamczyka „dużo bardziej odległa”.

Nie tylko z powodu możliwości budżetu państwa. Jedną z głównych przeszkód, które blokowały inwestycję, był brak porozumienia w sprawie przebiegu nowej trasy. Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski zapowiada zaskarżenie decyzji środowiskowej, jeśli taka zostanie wydana w niekorzystnym dla jego miasta wariancie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wskazała wariant po południowej stronie miasta, Klinowski jeszcze jako miejski aktywista opowiadał się za przeniesieniem BDI na północne tereny przemysłowe.

Nowa trasa została też oprotestowana w Sułkowicach. - Skotnica, czyli część Krzywaczki, byłaby „rozjechana” przez tę drogę. Kilkanaście domów należałoby wyburzyć, trudno się więc dziwić reakcjom mieszkańców - mówi burmistrz Sułkowic Piotr Pułka. Według niego protesty ucichły, ale tylko dlatego, że kilka lat temu ucichł temat budowy BDI.

Dziś u starosty wadowickiego Bartosza Kalińskiego planowane jest spotkanie przedstawicieli samorządów i parlamentarzystów z zachodniej Małopolski w sprawie BDI. Udział w spotkaniu zapowiedział też wojewoda małopolski Józef Pilch. Jego poprzednikowi Jerzemu Millerowi nie udało się doprowadzić do kompromisu.

- Będziemy robić, co tylko możliwe, by przekonać do porozumienia - deklaruje minister Adamczyk. Zaznacza jednak, że o korekcie przebiegu trasy raczej nie ma mowy. Dotyczy to także pomysłu, by BDI nie dochodziła do S7 w Głogoczowie, a skręcała wcześniej na Skawinę. - Nie warto kierować ruchu na autostradową obwodnicę Krakowa w rejonie Skawiny, bo ona nie przyjmie już większego natężenia - tłumaczy Adamczyk. BDI ma się łączyć z „zakopianką” i wyprowadzać ruch po północnej stronie stolicy Małopolski, gdzie kończony jest właśnie kolejny odcinek S7.

Niespełnione marzenia o BDI mają już prawie 25 lat. Po raz pierwszy o drodze równoległej do autostrady A4 mówił samorządowcom w Kalwarii Zebrzydowskiej w 1992 r. ówczesny szef Urzędu Rady Ministrów Jan Rokita. Do pomysłu powrócono po wygranych przez PiS wyborach w 2005 r. Teraz podejmowana jest kolejna próba reaktywacji tej idei.

- Wszyscy z niecierpliwością oczekujemy działań - tak burmistrz Andrychowa Tomasz Żak komentuje decyzję o wpisaniu Beskidzkiej Drogi Integracyjnej do sieci dróg ekspresowych i autostrad. A starosta wadowicki Bartosz Kaliński dodaje, że mieszkańcy i przedsiębior- cy potrzebują BDI jak tlenu.

Dziś droga krajowa nr 52 nie spełnia już standardów dla tak ważnego szlaku komunikacyjnego. Jest w coraz gorszym stanie, przebiega przez coraz bardziej zabudowane tereny, a więc jej pokonanie zabiera coraz więcej czasu. Część kierowców decyduje się na dojechanie do autostrady A4 i zapłacenie za przejazd do stolicy Małopolski. Dowodzą tego statystyki podane przez zarządcę odcinka Katowice - Kraków. W pierwszym kwartale średni dobowy ruch wzrósł na A4 o 11,6 proc. I to mimo ubiegłorocznej podwyżki opłat i korków przed bramkami w okresie największego natężenia ruchu.

Obecny minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, jako poseł opozycji, wielokrotnie krytykował spółkę Stalexport Autostrada Małopolska. Podnosił też argument, że zarządca płatnego odcinka jest w uprzywilejowanej sytuacji, bo umowa koncesyjna umożliwia mu starania o odszkodowanie, gdyby jakaś równoległa droga została przebudowana, a to doprowadziło do zmniejszenia ruchu na A4. Dziś minister Adamczyk nie boi się, że plany budowy BDI spowodują taki scenariusz. - Niech Stalexport raczej zastanawia się, czy tak duży wzrost ruchu nie wymusi budowy dodatkowych pasów - zaznacza Adamczyk.

Nowa droga z Bielska-Białej przez Andrychów, Wadowice i Kalwarię Zebrzydowską byłaby alternatywą dla płatnej autostrady. W sieci krajowej została oznaczona jako droga ekspresowa S52, a więc będzie mieć po dwa pasy ruchu w każdym kierunku i ominie tereny zabudowane. Czas przejazdu powinien być porównywalny z podróżą płatnym odcinkiem A4.

Na razie jednak Stalexport nie musi się martwić konkurencją. Minister infrastruktury zapewnia wprawdzie, że ostatnia decyzja ułatwi przygotowanie budowy BDI, ale jej powstanie to odległa perspektywa. Nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu inwestycja mogłaby ruszyć dopiero po roku 2020 r., a więc nową trasą można by przejechać ok. roku 2025. Dwa lata później kończy się koncesja na zarządzanie A4 Kraków - Katowice, a nie ma gwarancji, że do tego czasu gotowa będzie równoległa do autostrady droga ekspresowa.

- Teraz jest dobry klimat dla realizacji tej inwestycji - twierdzi poseł PiS Marek Polak. To jemu 10 lat temu udało się przekonać ówczesnego ministra transportu Jerzego Polaczka, by drogowcy wrócili do pomysłu budowy BDI. Przygotowania stanęły jednak w martwym punkcie z powodu braku porozumienia co do przebiegu trasy. Według posła PiS gwoździem do trumny mógł być brak zaangażowania samorządów, które zignorowały apel poprzedniego wojewody Jerzego Millera o pomoc w wykupie gruntów pod drogę.

Dziś z samorządowcami ma się spotkać obecny wojewoda Józef Pilch. - Chodzi o reaktywowanie idei budowy BDI - mówi starosta wadowicki Bartosz Kaliński.

- Dopiero ewentualne uwzględnienie tej drogi w nowelizowanym obecnie Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 dałoby podstawy do jej realizacji i zapewnienie finansowania - zastrzega Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału GDDKiA.

Czy do tego dojdzie? - Zobaczymy - odpowiada minister Adamczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski