Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga przez garaż?

EWA TYRPA
KONTROWERSJE. Właściciel terenu w rejonie ulicy Krakowskiej zapowiedział zaskarżenie uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego dla Skawiny. Złożenie skargi rozważają też niezadowoleni właściciele innych działek.

Skawinianie nie ukrywali żalu: na sesji, gdy uchwalano plan, czuli się zaszantażowani stwierdzeniem niektórych samorządowców, że będą hamulcowymi tego dokumentu, na który od kilku lat czekają setki osób.

- To nieprawda, my też opowiadamy się za jak najszybszym uchwaleniem planu. Wiemy, że nie da się spełnić wszystkich oczekiwań, ale liczyliśmy na plan rozsądny, niekrzywdzący ludzi aż w takim stopniu. Zastanawiamy się, czy powstał w wyniku bezduszności, a nawet złośliwości biura projektowego, lekceważenia nas, czy chęci wywołania konfliktu. To wszystko robiono za nasze pieniądze. Szkoda, że przy wsparciu większości rady - denerwują się nasi rozmówcy.

Trasa z przeszkodami

Radnych nie przekonały ani ich racje, ani poprawki opozycji o wyłączenie z planu terenów, przez które mają przebiegać drogi. Jedna została wyznaczona m.in. przez teren Macieja Bednarczyka, przez planowane na nim obiekty lub na ich granicy. Ma pozwolenie na budowę hali handlowej oraz naziemnego zbiornika przeciwpowodziowego.Właściciel dziwi się, że wyznaczono pas drogowy o szerokości 10 m, gdy odstęp między zbiornikiem a garażem, z prawomocnym pozwoleniem na budowę, wynosi 8,4 metra. Sama jezdnia ma mieć szerokość 3,5 metra. Ma prowadzić do planowanego osiedla mieszkaniowego. - To przypomina raczej ścieżkę rowerową, a nie drogę do osiedla, do którego jest dojazd ul. Lipową - uważa Maciej Bednarczyk. Jego zdaniem inwentaryzacja urbanistyczna została zrobiona niesolidnie, a drogę można było poprowadzić inną, niezabudowaną trasą, tym bardziej, że obszar ten zajmuje ponad 17 ha nieużytków.

Drugą drogę wyznaczono przez działki stanowiące własność siedmiu osób. Reprezentujący ich na sesji Jan Liskiewicz podkreślał, że czuje się zażenowany udziałem w publicznej dyskusji w sprawie, która powinna być już wcześniej rozwiązana w gronie konkretnej komisji i planistów. - Nikt z nami nie rozmawiał . Do naszych uwag nie odniosła się też Rada Miejska, a planiści byli nieuprzejmi i niechętnie z nami rozmawiali. My mamy dojazd do naszych działek od ulicy Granicznej. Po co więc teraz od Krakowskiej niszczyć tereny do zabudowy, wyznaczać po nich nową drogę, która pewnie nie powstanie wcześniej niż za 30 lat, a zablokuje rozwój - pytał Jan Liskiewicz. Dziwi się, że strefę kolejową wzdłuż torów wyznaczono na różnych pasach. W jednym miejscu jej nie ma, w innym ma 30, a dalej 75 m.

Projektanci milczą

Nam też nie udało się uzyskać wyjaśnienia od projektantów z Biura Rozwoju Krakowa. Odmówili rozmowy tłumacząc, że nie są upoważnieni do udzielania prasie informacji. Nie przekonały ich argumenty, że wzięli za projekt publiczne pieniądze. Biuro wygrało przetarg na wykonanie planu dla całej gminy. Jest on gotowy, ale z powodu przedłużającej się w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi procedury odrolnienia gruntów, władze zdecydowały się wstrzymać plan dla 16 wiosek i uchwalić oddzielnie dla miasta. Tomasz Bugajski, kierownik Wydziału Gospodarki Przestrzennej w UMiG, poinformował nas, że cały plan kosztuje 694,79 tys. zł. Dla Skawiny około połowy tej kwoty.
Radni: Witold Grabiec, Ryszard Majdzik, Norbert Rzepisko złożyli poprawki o wyłączenie z planu spornych terenów. Żeby nie blokować wdrożenia tego dokumentu, byli skłonni wycofać poprawki, jeśli burmistrz Adam Najder zdeklaruje, że do marca 2014 r. przystąpi do wprowadzenia punktowych zmian uwzględniających wnioski osób czujących się poszkodowanymi.- Plan ma łączyć, a nie dzielić - podkreślał radny Rzepisko.Burmistrz takiego zobowiązania nie złożył. - Radnym też przysługuje prawo przygotowywania projektów uchwał - odpowiedział włodarz gminy. Witold Grabiec tłumaczył, że zwrócili się do niego, jako do inicjatorea stworzenia studium oraz planu.

Marcin Kuflowski, przewodniczący Rady Miejskiej podkreślił, że w każdej chwili można przystąpić do miejscowych zmian. - W tej kadencji zmieniono go w ośmiu miejscach w gminie - informuje Stanisław Żak, wiceburmistrz Skawiny, pilotujący plan. Zaznacza, że właściciele nie zostaną poszkodowani, bo gmina od nich wykupi wyznaczone pasy pod drogi.

- Ale po co im je zabierać i burzyć ich życiowe plany, skoro są inne, mniej kontrowersyjne rozwiązania? - pyta Witold Grabiec. Nie podobają mu się kąśliwe uwagi niektórych osób, że Maciej Bednarczyk będzie inwestował na swojej działce. - Powinniśmy się cieszyć, że do budżetu wpłyną większe podatki, że zatrudni ludzi i sam się wzbogaci - przekonuje radny.

Właściciele działek czekają

Tomasz Bugajski podkreśla, że przygotowanie planu było poprzedzone wieloma spotka)niami z projektantami i często ostrymi dyskusjami. Odniósł się do uwag naszych rozmówców: - Na razie nie ma planów budowy tam dużego osiedla, a inni właściciele działek czekają na skomunikowanie ich terenu. Droga będzie wąska, ale takie są drogi wewnętrzne. Została poprowadzona po śladzie wjazdu, którym jeździ pan Bednarczyk. Przebiega przez zbiornik, ale dzisiaj drogi buduje się na jeszcze bardzie skomplikowanych terenach. Kolej nie zgadza się na przejazd przez tory na ul. Granicznej .

Plan uchwalono trzynastoma głosami za, przy czterech przeciw i tylu samo wstrzymujących się. Wczoraj Klub PiS złożył w biurze Rady Miejskiej projekt uchwały o przystąpieniu do zmian w planie Skawiny na spornych terenach. Maciej Bednarczyk nie zmienił zamiaru zaskarżenia planu. Wycofa skargę, gdy nowa procedura wejdzie w życie.

ewa.tyrpa@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski