Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogie komputery, drukarki, niszczarki i monitory dla dzielnic

Sylwia Nowosińska
Dobry ekspres kosztuje ok. 2 tys. zł. Niszczarka za ok. 1 tys. 800 zł. Aparatu za 6 tys. używają profesjonaliści
Dobry ekspres kosztuje ok. 2 tys. zł. Niszczarka za ok. 1 tys. 800 zł. Aparatu za 6 tys. używają profesjonaliści
Pracownicy krakowskich dzielnic nie mogą pracować na tanim sprzęcie. Kupują do biur najdroższe urządzenia.

Niszczarka za 3 tys. zł, aparat fotograficzny za 6 tys. zł, kserokopiarki, niszczarki czy monitory za kilka tysięcy złotych. Niektóre rady krakowskich dzielnic w tym roku wydadzą na zakupy biurowe kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do tego dochodzą jeszcze wydatki na komunikację z mieszkańcami, w ramach których również można kupić kamerę czy aparat. Czy radom dzielnic naprawdę potrzebne jest tak drogie wyposażenie kupione za pieniądze podatników? Mamy sygnały, że często kupują sprzęt, który tylko zalega na półkach, bo nikt z niego nie korzysta.

Radni dzielnicy XVI Bieńczyce w tym roku kupują niszczarkę za 3 tys. zł. Twierdzą, że to zakup na specjalne życzenie pracownicy biura. Tymczasem w supermarkecie takie urządzenie kosztuje nawet 10 razy mniej. Według radnych tańsze urządzenia są gorsze i szybko się psują, a dokumentów do zniszczenia w radzie dzielnicy jest przecież bardzo dużo.
Przewodniczący rady dzielnicy Andrzej Buczkowski tłumaczy, że decyzję o zakupach podjęli jego poprzednicy.

- Kiedy zobaczyłem cenę tego urządzenia, zapytałem przewodniczącego Jarosza, czy nie można kupić tańszego, ale tłumaczył, że pani sekretarka takiej potrzebuje - wyjaśnia przewodniczący. Radni nie zmniejszyli jednak budżetu na kosztowny zakup dla sekretarki, więc wygląda na to, że głos pracownicy biura jest kluczowy w kwestii podziału pieniędzy podatników. Niestety, nie udało nam się porozmawiać z pracownicą biura dzielnicy na temat zalet drogiej niszczarki, ponieważ do poniedziałku przebywa na urlopie.

W tym roku popularnym sprzętem, który kupują radni, jest kamera, która ma służyć do nagrywania sesji rad dzielnic. - Chcemy, żeby działania rady były przejrzyste dla mieszkańców, więc sami będziemy nagrywać sesje rad dzielnic - tłumaczy Szczęsny Filipiak, przewodniczący dzielnicy VII Zwierzyniec. Jednocześnie informuje, że w tym celu dzielnica kupi kamerę za 700 zł. Zakup kamery cyfrowej zaplanowała też dzielnica VI Bronowice. Do kamery ma być dokupiony statyw. Nie wiadomo jednak, ile sprzęt będzie kosztował, bo dzielnica zadeklarowała, że przeznaczy łącznie 15 tys. na aparat cyfrowy, kamerę ze statywem i kolorową kserokopiarkę. Przewodniczący Bogdan Smok nie chce podać ceny poszczególnych urządzeń. - W wydziale obsługi dzielnic powiedziano nam, żeby nie wpisywać oddzielnych kwot, bo tak będzie lepiej przy przetargu - wyjaśnia Bogdan Smok.

Dlaczego lepiej, skoro inne dzielnice informują, ile chcą zapłacić za sprzęt biurowy? Wysłaliśmy pytanie do Urzędu Miasta. Odpowiedź prawdopodobnie dostaniemy dzisiaj, a do tematu wrócimy.

W biurze rady dzielnicy Bronowice pojawi się też nowy odkurzacz, ciśnieniowy ekspres do kawy, dwa wentylatory kolumnowe, przenośny klimatyzator, grzejnik elektryczny i niszczarka. Niestety, nie znamy nawet orientacyjnej ceny żadnego z tych urządzeń. Znów dowiedzieliśmy się tylko, że razem będą kosztować ok. 15 tys. zł.

W tym roku rada dzielnicy VII Zwierzyniec kupuje lodówkę. - Poprzednia była bardzo stara i nie dało się jej już naprawić - zapewnia Szczęsny Filipiak, przewodniczący rady dzielnicy VII Zwierzyniec. Lodówka jest niezbędna, zwłaszcza w upały. Trzeba tam schować wodę, soki czy mleczko do kawy. Czasem pracownica biura chowa do lodówki wędlinę, którą przynosi sobie na śniadanie.

Przewodniczący Filipiak przyznaje jednak, że czasem ma wątpliwości co do niektórych zakupów dzielnicy. - Dziesięć lat temu w biurze rady dzielnicy zastałem nieużywany magnetowid i telewizor. Leżą tu do tej pory. Planuję napisać do Urzędu Miasta, żeby ktoś zabrał ten sprzęt, bo tutaj od dawna nikt z niego nie korzysta - opowiada Szczęsny Filipiak.

Kontrowersje wzbudziły też zakupy dzielnicy IV Prądnik Biały, o których pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Przewodniczący Jakub Kosek tłumaczył, że jeden z pracowników biura musi mieć dwa monitory przy jednym komputerze, żeby pracowało mu się wygodniej. Rada potrzebuje też aparatu fotograficznego. Aparat za 6 tys. zł będzie wykorzystywany głównie przez radnego dzielnicy Mariusz Bembenka, który dokumentuje wydarzenia odbywające się w dzielnicy. Na stronie rady dzielnicy jest zaledwie sześć zdjęć krajobrazu Prądnika Białego, a ostatnie zdjęcia w galerii są z 2014 roku. Próbowaliśmy zadzwonić do Mariusza Bembenka, ale jego telefon nie odpowiadał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski