Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogowcy nie wylali asfaltu, tylko zwieźli gruz. Ludzie brodzą w błocie

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Po takiej drodze mieszkańcy ul. Wiśniewskiego muszą chodzić, by dostać się do swoich domów
Po takiej drodze mieszkańcy ul. Wiśniewskiego muszą chodzić, by dostać się do swoich domów fot. Adam Wojnar
Kontrowersje. Mieszkańcy ul. Wiśniewskiego są zbulwersowani kolejnym prowizorycznym remontem. Mają problem, by dojść do domów.

Ulica Wiśniewskiego na Dębnikach jest dziurawa, nieutwardzona a wzdłuż niej nie ma chodnika. To jedna z najbardziej zaniedbanych dróg w Krakowie.

- Gdy popada deszcz brodzimy w wielkim błocie. Nie da się przejechać z dzieckiem w wózku, ani przejść bez ubrudzenia się po kostki - oburza się Kamil Adamczyk, mieszkaniec tej okolicy.

Wraz z sąsiadami od kilku lat wnioskuje do pracowników Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu o przeprowadzenie generalnego remontu ulicy. - Zamiast tego kilka razy w roku prowadzone są tylko doraźne naprawy, nie dające trwałego efektu - dodaje Kamil Adamczyk.

Kolejna absurdalna „modernizacja” ul. Wiśniewskiego rozpoczęła się dwa dni temu. Mieszkańcy przecierali oczy ze zdumienia, kiedy zobaczyli, że urzędnicy, zamiast w końcu ułożyć asfalt, po raz kolejny zdecydowali się na prowizoryczne prace. Co więcej drogowcy na dziurawą drogę wysypali... gruz a właściwie fragmenty zdarte z innych wyremontowanych wcześniej dróg. I nawet ich nie rozwalcowali, by przynajmniej było równo. - Wygląda to tragicznie, a gdy tylko popada deszcz, woda wypłucze ten luźno ułożony gruz i znów zrobi się ogromne bajoro - denerwują się mieszkańcy ul. Wiśniewskiego.

Pracownicy ZIKiT przekonują, że prace - które ku irytacji mieszkańców nazywają remontem - nie zostały jeszcze zakończone.

- Niestety, w trakcie usuwania nadmiaru ziemi oraz wyrównywania usypanego materiału, awarii uległa maszyna przeznaczona do tych robót - wyjaśnia Michał Pyclik z biura prasowego ZIKiT. Zapewnia, że jak tylko skończy się naprawa urządzenia, ekipa wróci i dokończy równanie drogi. - Mamy nadzieję, że uda się to wykonać do końca tygodnia - mówi Michał Pyclik.

Pracownik ZIKiT przyznaje jednocześnie, że ul. Wiśniewskiego od kilku lat naprawiana jest średnio co sześć miesięcy. Za każdym razem są to jednak tylko prowizoryczne roboty, których koszt wynosi około tysiąca złotych.

- Takie doraźne naprawy z wykorzystaniem do nich niskiej jakości surowca tylko pogarszają stan drogi. Bardzo szybko znów powstają dziury a my - powtarzam - brodzimy w błocie - dodaje Kamil Adamczyk.

Urzędnicy miejscy nie pozostawiają jednak wątpliwości. W tym roku ul. Wiśniewskiego nie będzie kompleksowo zmodernizowana.

Michał Pyclik z ZIKiT przekonuje, że przed wykonaniem generalnego remontu, najpierw stworzona musi zostać instalacja odwadniająca drogę. Zapewnia, że jego jednostka prowadzi właśnie rozmowy z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji, by wykonać tam taką instalację, która byłaby podpięta do tzw. kanalizacji ogólnospławnej.

- Jeśli uda się wszystko uzgodnić, to na wiosnę chcielibyśmy wykonać odwodnienie, a następnie odpowiednio odnowić tę drogę i skutecznie ją utwardzić. Szacujemy, że koszt tej inwestycji może wynieść około czterdzieści tysięcy złotych - wylicza Michał Pyclik.

Zdaniem Kamila Adamczyka podobne obietnice urzędnicy składają od kilku lat. - Oczywiście chciałbym, aby w końcu zostały one spełnione, ale nauczony doświadczeniem, podchodzę do nich bardzo ostrożnie - mówi mieszkaniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski