Drogowe skanseny

Więcej dziur niż pieniędzy

 Mimo że od powodzi 1997 roku upłynęło sporo czasu, wciąż na Sądecczyźnie są usuwane jej skutki. Obecnie wszystkimi sprawami zajmuje się starostwo nowosądeckie. Niestety, dopiero pod koniec czerwca było wiadomo, ile będzie można wydać pieniędzy na ten cel. W tym roku na usuwanie skutków powodzi na drogach i mostach powiatu nowosądeckiego przeznaczonych będzie ponad 1,6 mln zł.
 - Gwałtowne opady deszczu spowodowały, że wypłukane zostały filary mostu - powiedział dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu, Adam Czerwiński. - Nie tak dawno remontowaliśmy drogę Tęgoborze - Tabaszowa. Niestety, każdy większy deszcz powoduje, że nawierzchnia zaczyna "płynąć". A samą drogę zalewa rozcieńczona glina. Pracy jest moc: trzeba - i to już - modernizować drogę Czaczów - Barnowiec, Wielogłowy - Klimkówka, Ptaszkowa - Stara Wieś, do zlikwidowania są np. osuwiska w gminie Łącko. Żeby tylko przywrócić stan poprzedni, potrzeba ok. 24 mln zł.
 Drogowcy zwracają uwagę, że należy inaczej budować trakty komunikacyjne. Przywracanie stanu poprzedniego nic nie załatwi. Niezbędne jest stosowanie nowych technologii. Polityka, polegająca na odtworzeniu stanu sprzed powodzi, prowadzi donikąd. To będzie skansen drogowy.
 - Wszystkie inwestycje drogowe są kosztowne. Tu nie ma miejsca na prowizorki. Szosa zrobiona według wszystkich wymogów opiera się wielu nawałnicom. Na szczęście gminy sporo zrobiły we własnym zakresie. Na pewno dałoby się uczynić więcej, gdyby na początku roku samorządy wiedziały, na co mogą liczyć ze strony państwa. A tak - dopiero w połowie roku można planować roboty - dodał Adam Czerwiński.
 Ważną informacją jest i to, że jeszcze w tym roku dokończona zostanie budowa nowego mostu w Barcicach. Oddanie obiektu do użytku powinno nastąpić w IV kwartale.

(JEC)