Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drony będą pilnować kabli?

Łukasz Grzymalski
Konrad Wójtowicz ze swoim dronem. Takie będą pilnować kolei?
Konrad Wójtowicz ze swoim dronem. Takie będą pilnować kolei? Fot. Łukasz Grzymalski
Przestępczość. Choć ogólnokrajowa liczba kradzieży infrastruktury spada, w Małopolsce ginie więcej elementów telekomunikacyjnych i kolejowych. Coraz częściej znikają miedziane kable oraz podobne części. Sposobem na przeciwdziałanie takim przestępstwom może być powietrzny monitoring.

Przy porównaniu statystyk z pierwszych półroczy 2013 i 2014 roku widać w naszym regionie wzrost liczby przypadków nielegalnego demontażu infrastruktury. Pogorszyła się zwłaszcza sytuacja w transporcie kolejowym.

Jak wynika z raportu „Memorandum w sprawie współpracy na rzecz przeciwdziałania zjawiskom kradzieży i dewastacji infrastruktury”, Małopolska pozostaje w grupie zagrożonych regionów. W tutejszych sieciach telekomunikacyjnych było w 2014 r. więcej uszkodzeń.

Wzrost liczby kradzieży w tej branży oszacowano na 27 proc. Jeszcze gorzej jest na kolei. Liczba incydentów na torach województwa podniosła się w pierwszym półroczu 2014 r. o 64 proc. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy bieżącego roku elementy kolejowe zginęły 179 razy, w analogicznym okresie roku ubiegłego zarejestrowano o 70 przypadków mniej.

Tymczasem, jak informuje Piotr Jaszczuk z Urzędu Komunikacji Elektronicznej, w skali kraju spada liczba kradzieży kabli oraz podobnych części. W 2012 r. ogólnokrajowa liczba zbliżyła się do 20 tys. W 2013 r. zarejestrowano mniej – poniżej 15 tys. zdarzeń. Spadek ten mógł mieć związek z malejącymi cenami miedzi w skupach. Na rzecz przeciwdziałania przestępstwom zaczęło działać także forum zagrożonych firm, które od 2013 r. wymieniają doświadczenia pod patronatem Urzędu Komunikacji Elektronicznej i innych państwowych instytucji.

Krakowska Komenda Regionalna Straży Ochrony Kolei podawała, że w 2013 r. udało się ograniczyć demontaż urządzeń sterowania ruchem PKP. Było to ważne, bo kradzież takich części powoduje opóźnienia pociągów i wzrost zagrożenia katastrofą. Jednak na początku roku 2014 sytuacja uległa pogorszeniu. Funkcjonariusze mówią, że wpływ na to miała bezśnieżna zima.

– Łatwiej wyciągnąć kabel, gdy nie jest przywalony zmrożoną warstwą – tłumaczy Franciszek Florek z małopolskiej SOK. – Pierwszy kwartał był trudny, ale już jest lepiej.

Sokistów wspiera monito­ring. Są furgony z kamerami i przenośne rejestratory do doraźnej obserwacji zagrożonych miejsc. Kolejnym krokiem byłoby filmowanie z powietrza za pomocą tzw. dronów. – Może w przyszłości będziemy z tego korzystać – mówi Florek.

Operatorem podniebnej kamery chętnie zostanie sokista z Rabki, Konrad Wójtowicz. W wolnych chwilach pilotuje kierowane modele samolotów i śmigłowców. Buduje je wspólnie z bratem. Latające aparaty przekazują obraz do operatora na ziemi. Choć są chęci i umiejetności, konkretnych planów wprowadzenia dronów do SOK jeszcze nie ma. Tymczasem w pierwszej połowie 2014 r. polska branża kolejowa musiała wydać 5,2 mln zł na odbudowę zniszczonej kradzieżami infrastruktury.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski