Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droższy prąd, czyli kupiliśmy Brzeszcze

Zbigniew Bartuś
Ewelina Sadko
Kontrowersje. To nie Tauron zapłaci pół miliarda złotych za ratowanie małopolskiej kopalni i pensje górników. Wszystkie pieniądze wyłożą odbiorcy energii i podatnicy.

W Brzeszczach, rodzinnej gminie Beaty Szydło, wielka radość. Miejscowa kopalnia zostanie uratowana, 1500 ludzi zachowa pracę. Minister skarbu Andrzej Czerwiński zrobił wszystko, by podczas telewizyjnych wystąpień premier Kopacz mogła powiedzieć górnikom i posłance Szydło: „dotrzymałam słowa, znalazłam kupca na kopalnię”.

Przez ostatnie miesiące Czerwiński namawiał władze koncernu Tauron, zaopatrującego w prąd południową Polskę, w tym Kraków, do zakupu „Brzeszcz”. Napotkawszy na opór, wywołał istne trzęsienie ziemi - najpierw w radzie nadzorczej, a potem w zarządzie giełdowej spółki. I zdarzył się „cud”.

Nowy prezes Jerzy Kurella, zaufany ministra, ochoczo wrócił do przerwanych we wrześniu negocjacji w sprawie zakupu przynoszącego ogromne straty zakładu. I tydzień przed wyborami sfinalizował je - na warunkach stawianych przez górnicze związki zawodowe. Wczoraj w siedzibie Tauronu, w obecności Czerwińskiego, podpisano przedwstępną umowę sprzedaży kopalni. - Zarząd spółki celowej Tauronu uzgodnił z organizacjami związkowymi z Brzeszcz warunki przejścia załogi kopalni oraz kluczowe kwestie dotyczące zatrudnienia - informuje Małgorzata Kołodziej z Tauronu.

Przez najbliższy rok związki będą negocjować „nowy układ zbiorowy wprowadzający motywacyjny system wynagrodzeń”. Na razie wszystko ma zostać po staremu: barbórki, trzynastki, czternastki, deputat... Chyba że związki zgodzą się na ustępstwa.

- Nie mogą dalej działać na zasadzie stawiania ultimatum - uważa prof. Andrzej Barczak w Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

- Kopalnia musi odzyskać rentowność - podkreśla Janusz Steinhoff, b. wicepremier. Tylko w zeszłym roku z powodu pożaru najcenniejszego złoża i fatalnej organizacji zakład stracił ćwierć miliarda złotych.

Tauron zapłaci za „Brzeszcze” złotówkę. Formalnie. A ile naprawdę? Inwestycje niezbędne, by górnicy mieli co kopać, pochłoną minimum 250 mln zł. Aby uniknąć potężnych kar unijnych, nabywca musi też zwrócić pomoc publiczną, czyli to, co w tym roku wydano na podtrzymanie kopalni przy życiu (czyli de facto - pensje górników). To kolejne 100 mln zł.

Tauron dostanie pieniądze na pokrycie strat, inwestycje i górnicze płace od... podatników. To oni tak naprawdę kupują kopalnię „Brzeszcze”.

Drugi raz zapłacą za tę transakcję jako odbiorcy energii: wszystko wskazuje bowiem na to, że po scaleniu górnictwa z energetyką ceny prądu w Polsce, już dziś dużo wyższe niż na Zachodzie, wzrosną.

Za ratowanie kopalń zapłacą odbiorcy prądu
Zakup „Brzeszcz” przez Tauron to dopiero początek łączenia kopalń węgla z energetyką - zapowiedział wczoraj minister skarbu Andrzej Czerwiński. Identyczne plany ma PiS, więc kierunek zmian jest przesądzony.

Obok działającego na południu Tauronu w ratowanie kopalń mają się zaangażować pozostałe koncerny - Enea, Energa i PGE: miałyby się podzielić zakładami należącymi do Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego. Enea próbuje też przejąć Bogdankę.

Nowy rząd będzie kontynuował tę strategię. Jakim kosztem? Akcja wchłonięcia „Brzeszcz” przez Tauron będzie kosztować podatników minimum 500 mln zł, a najpewniej - miliard (wraz z inwestycjami). A to dopiero początek wydatków: w kolejnych latach giełdowe spółki energetyczne (w Tauronie Skarb Państwa ma tylko 30 proc. udziałów) przerzucą koszty utrzymania „swoich” kopalń na odbiorców energii. Muszą sfinansować rekordowe wydatki na modernizację i rozbudowę elektrowni węglowych. Potrzebują na to kilkudziesięciu miliardów zł.

W dodatku Unia Europejska zaostrza kary i zwiększa opłaty za emisję CO2. A przy spalaniu węgla jest ona najwyższa.

W zeszłym roku hurtowe ceny energii elektrycznej w Polsce rosły, budząc coraz większy niepokój przemysłu. W tym roku nieco spadły, ale i tak były w pierwszym półroczu wyższe niż w Szwecji, Niemczech, Czechach czy Słowacji.Tymczasem cena prądu silnie rzutuje na konkurencyjność firm i gospodarki.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski