Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Druga Rumunia

O. Leon Knabit
Słowo na niedzielę. No więc mamy króla. Jest nim Jezus. Teraz do roboty! Nie będzie to jednak ani klepanie paciorków, ani pielgrzymka na klęczkach do którejś z krakowskich świątyń. A co będzie?

Pamiętamy, jak się nam marzyła druga Japonia, a potem druga Irlandia. A teraz proponuję drugą… Rumunię. Może mili Czytelnic(zki)y mieli możliwość przebrnąć przez gąszcz materiałów sportowych w mediach i dowiedzieć się, że po meczu Polska - Rumunia niemała grupa rumuńskich kibiców zbliżyła się do polskiego sektora i gratulowała nam gestami, okrzykami i brawami zwycięstwa. Świętowaliśmy razem. Cudowna sprawa!

A może by tak przynajmniej nasze krakowskie drużyny spróbowały. Po meczu, zamiast robić awantury, gratulujemy wygranym zwycięstwa i z radości stawiamy im piwo. Policja niepotrzebna. Po każdym meczu w Krakowie świętowanie na cześć tego, któremu się udało. Niemożliwe? A pamiętacie chwile po śmierci Jana Pawła II? Choć na krótko było pojednanie.

Z racji Święta Niepodległości dziesiątki tysięcy polskich dzieci, już od przedszkolaków, wyrażało swą miłość do ojczyzny. Wzruszenie ściskało gardło, gdy setki maluchów z przejęciem śpiewały „Jeszcze Polska nie zginęła”, a wychowawcy i wychowawczynie pomagały im stwierdzić: jesteśmy dumni, że/bo jesteśmy Polakami.

I myślę sobie nieraz: z czego będą dumni, gdy dorosną? Z awanturujących się kiboli, z zaciekłości wyrażanej jakże nieparlamentarnie przez parlamentarzystów, z nieustępliwych sporów, często wprost bezsensownych, dzielących boleśnie społeczeństwo?

A może by popatrzeć na tę Rumunię? Wierzący - dla Jezusa, wszyscy - dla POLSKI.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski