Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Drugi garnitur" w gimnazjach?

Redakcja
(INF. WŁ.) Do 15 maja dyrektorzy gimnazjów powinni zdecydować, kogo zatrudnią w swoich szkołach. Nie mogą jednak dobierać sobie kadry w dowolny sposób. W pierwszej kolejności muszą przyjąć do pracy tych nauczycieli, którzy nie znaleźli zatrudnienia w szkołach podstawowych lub mają tam niepełny etat.

W pierwszej kolejności do pracy muszą zostać przyjęci ci nauczyciele, którzy nie znaleźli zatrudnienia w szkołach podstawowych lub mają tam niepełny etat

W gimnazjach mogą znaleźć pracę tylko ci, którzy mają pełne kwalifikacje, czyli po pierwsze - legitymują się wykształceniem wyższym magisterskim lub wyższym zawodowym, po drugie - przygotowaniem pedagogicznym. W szkołach podstawowych natomiast mogą być zatrudnieni również nauczyciele z wykształceniem średnim pedagogicznym oraz absolwenci dwuletnich Studiów Nauczycielskich. W Małopolsce, szczególnie w miastach, takich osób jest jednak bardzo mało i najczęściej pracują one jako nauczyciele nauczania początkowego. Nasuwa się więc pytanie: czy dyrektorzy szkół podstawowych nie zatrzymali najlepszych nauczycieli, a tych, których uznali za gorzej spełniających się pedagogów, ale mających formalne uprawnienia - umieścili na listach osób, które w pierwszej kolejności powinny być zatrudnione w gimnazjach. Czy więc młodzież gimnazjalna będzie uczona przede wszystkim przez nauczycieli, którzy nie znaleźli się w "pierwszym składzie", lecz jedynie w "rezerwie"?
- W interesie dyrektorów gimnazjów__leży zatrudnienie jak najlepszych nauczycieli - mówi Jerzy Lackowski, małopolski kurator oświaty.
- Szkołom będzie zależało na tym, by przyciągnąć jak najwięcej uczniów. Dyrektorzy muszą myśleć już o tym teraz, pamiętając o nadchodzącym niżu demograficznym. Dobra szkoła średnia nie będzie w przyszłości borykała się z problemem małej liczby uczniów, a w konsekwencji ze zwalnianiem nauczycieli.
- To jest teoria - powiedział nam dyrektor jednego z małopolskich gimnazjów, proszący o zachowanie jego nazwiska do wiadomości redakcji. - Nawet jeśli wiem, że dany nauczyciel nie nadaje się do tego zawodu, a ma pełne kwalifikacje, to muszę go zatrudnić. Dotyczy to nauczycieli, którzy mają mianowanie, do tej pory pracowali na terenie naszej gminy i nie znaleźli zatrudnienia w szkole podstawowej.
Wiele wskazuje na to, że przyszły rok szkolny będzie początkiem bezrobocia wśród nauczycieli. Sytuacja stanie się dramatyczna, gdy w roku szkolnym 2000/2001 nie będzie naboru do szkół średnich, a pięcioletnie technika staną się 3-letnimi liceami profilowanymi. Część nauczycieli, którzy stracą pracę w liceach i technikach, być może znajdzie ją w gimnazjach, ale będą to tylko nieliczni, ponieważ do tego czasu te szkoły zdążą skompletować pełną kadrę. Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje w związku z tym działania osłonowe?
- Na razie nauczyciele muszą zadowolić się przywilejami zapisanymi w Karcie Nauczyciela, czyli 6-miesięcznymi odprawami. Żeby objąć tę grupę zawodową większą pomocą, konieczne są zmiany legislacyjne - mówi__Maria Szymańska, wicedyrektor Departamentu Kadr MEN. Obecnie nikt nad nimi nie pracuje.
(K.W.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski