Bezpartyjnego Zbigniewa Jurczaka wystawia w wyborach KKW SLD Lewica Razem. Przedwyborcze spotkanie odbyło się przy ulicy Zatorskiej w jego kamienicy, a zarazem siedzibie Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej, którym kieruje. Dlatego na przewodniczącego wadowickiej lewicy Andrzeja Petka, który wspierał wystąpienie kandydata, patrzyli ze ścian Piłsudski, Wadowita i Jan Paweł II.
Osoba papieża Polaka jest ważna w programie wyborczym 67-letniego Zbigniewa Jurczaka. O sobie kandydat na burmistrza mówił, że jest dzieckiem PRL-u, założycielem "Solidarności" w Wadowicach, a ponadto malarzem, muzykiem i kabareciarzem.
Zdecydował się startować, aby - jak mówi - przerwać okres długoletnich rządów Ewy Filipiak.
- Przez ponad 20 lat zafundowano mieszkańcom taką lekcję zarządzania, która jest wypaczeniem pojęcia demokracji, a samorząd sprowadza do roli płatnego klakiera władzy wykonawczej - twierdzi Jurczak. Dodaje, że chce służyć mieszkańcom, a nie traktować ich przedmiotowo.
Dla Jurczaka najważniejsza jest postać papieża i związana z nim turystyka, która ma zapewnić mieszkańcom miejsca pracy. Zapowiada też na ochronę rodzinnego handlu, małej przedsiębiorczości i usług. Dostrzega potrzebę budowy dróg, w tym BDI, wykorzystania funduszy unijnych do rozwoju kanalizacji i wodociągów w gminie, w tym na wsiach.
Podkreśla też wagę rozwoju socjalnego budownictwa mieszkalnego. Chce, aby spadły koszty utrzymania, ponieważ - jego zdaniem - Wadowi-ce są bogatym, ale drogim do życia miastem. Planuje przywrócić samorządowy Miejski Ośrodek Zdrowia. W poprzednich wyborach poparło go 32,41 proc. wyborców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?