Sprawa Janusza Lewandowskiego
W ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż możliwe jest kontynuowanie postępowań karnych przeciw parlamentarzystom, które wszczęto przed uzyskaniem przez nich immunitetu. W sprawie Lewandowskiego tego orzeczenia nie można zastosować, bo poprzednie postępowanie przeciwko posłowi zostało prawomocnie umorzone, a skierowanie do sądu nowego aktu oskarżenia nastąpiło w marcu tego roku, a więc wówczas, kiedy Lewandowski był posłem i chronił go immunitet. Na tej podstawie Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia umorzył wczoraj postępowanie wobec posła.
_- Nie można wszcząć postępowania, które już raz zostało prawomocnie umorzone. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczył postępowań zawieszonych, a nie prawomocnie umorzonych - _uzasadniał swoją decyzję sędzia Marek Imielski.
Prokuratura zarzuciła Januszowi Lewandowskiemu, że jako minister przekształceń własnościowych na początku lat 90. miał dopuścić do nieprawidłowości w przekształceniach jednoosobowych spółek skarbu państwa - "Techma" i "KrakChemia" oraz poświadczał nieprawdę poprzez podpisywanie antydatowanych dokumentów. Według biegłych, straty skarbu państwa wyniosły 2,4 mln zł. Razem z posłem oskarżeni zostali Tomasz G. - były pracownik Ministerstwa Przekształceń Własnościowych oraz Henryk K. i Andrzej G. - współwłaściciele firmy, która nabyła akcje, a także Franciszek S., któremu zarzucono poświadczenie nieprawdy w dokumentach.
Na jednej z rozpraw Janusz Lewandowski przekazał dziennikarzom oświadczenie na temat zamierzeń i mechanizmu prywatyzacji w 1991 r. małych i średnich firm z udziałem inwestorów krajowych. Zdaniem posła, trafność i gospodarczą celowość dokonanego wyboru potwierdzają dokumenty oraz dalsze losy krakowskich spółek; "KrakChemia" rozwinęła się w spółkę giełdową, budującą polską sieć supermarketów z wykorzystaniem potencjału "Techmy".
Sprawa przeciwko Januszowi Lewandowskiemu ciągnie się od ponad 5 lat. Stało się tak dlatego, że kilka miesięcy po oskarżeniu Janusz Lewandowski został posłem i do sądu wpłynął wniosek o umorzenie postępowania. Warszawski sąd zobowiązał jednak prokuraturę do uzyskania zgody na ściganie posła i jednocześnie przekazał sprawę do Krakowa motywując to ekonomiką procesową (mieszka tu większość świadków). Prokuratura zgody jednak nie uzyskała i na tej podstawie krakowski sąd dwa lata temu umorzył postępowanie.
(STRZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?