Zadowolony Maciej Skorża FOT. MICHAŁ KLAG
O wygranym 4-0 sparingu:
- Po około 15 minutach złapaliśmy właściwy rytm, kilka akcji było zagranych w taki sposób, w jaki planujemy grać z Levadią. Opanowaliśmy zupełnie grę, natomiast trochę brakuje nam ciągle skuteczności, znowu mieliśmy zbyt dużo niewykorzystanych sytuacji pod bramką przeciwnika. Generalnie jednak uważam, że drużyna wygląda coraz lepiej. I myślę, że w środę będziemy mogli zagrać tak, byśmy jechali do Tallina na rewanżowy mecz z zaliczką. Nie mówię, że solidną, ale jakąkolwiek - choć mam nadzieję, że uda nam się zdominować drużynę Levadii, wykorzystać te sytuacje, które stworzymy.
O rywalu w II rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów:
- Levadia jest dobrą drużyną, jeśli chodzi o fazę ataku, jest bardzo groźna, kiedy gra na połowie przeciwnika. W lidze estońskiej - wyniki mówią same za siebie - to zespół, który strzela mnóstwo bramek, ma ogromną przewagę w posiadaniu piłki. Z nami będzie jednak trochę inaczej. Z nami (Estończycy) będą musieli wykazać się walorami defensywnymi. My nie mogliśmy zaobserwować tego (jak zachowuje się Levadia, gdy jest drużyną broniącą się - przyp. boch), bo ten mecz, w którym obserwował ją Rafał Janas, to była gra do jednej bramki (7-1 z FC Kuressaare - przyp.). Opieram więc swą wiedzę praktycznie tylko na meczu z Florą Tallin z czerwca, kiedy co prawda po pierwszej połowie Levadia prowadziła 3-0, ale spotkanie skończyło się wynikiem 3-2.
O sytuacji kadrowej Wisły przed środową potyczką i składzie na ten mecz:
- Arek Głowacki na czwartkowym treningu zgłosił, że ma jeszcze problem z mięśniem dwugłowym, dlatego nie grał z Zagłębiem i pod znakiem zapytania stoi jego występ w meczu Levadią. Reszta zawodników, oczywiście poza (kontuzjowanym) Peterem Singlarem, jest do mojej dyspozycji. Czy Wojciech Łobodziński to dziś prawy obrońca numer 1? Tak. Ta jedenastka, która rozpoczęła mecz z Zagłębiem (Pawełek - Łobodziński, Marcelo, Diaz, Piotr Brożek - Małecki, Sobolewski, Jirsak, Kirm - Ćwielong, Paweł Brożek) jest to dziewięćdziesięciu, może stu procentach tą, która zagra w środę.
O Mariuszu Jopie, który w piątek popisał kontrakt z Wisłą:
- Bardzo cieszę się, że to nastąpiło - to ważne zwłaszcza w kontekście tego, co wydarzyło się z Arkiem. Szkoda, że dzień wcześniej nie udało nam się tego transferu dopiąć i Mariusz nie mógł zagrać z Zagłębiem. Ale cieszę się, że w ogóle do nas dotarł. To bardzo solidny obrońca, na pewno wprowadzi spokój, jeśli chodzi o nasze poczynania w defensywie. Tak doświadczony piłkarz na pewno bardzo się nam przyda. Będzie mógł zagrać już w środę Levadią, na liście zgłoszonych do Ligi Mistrzów podmienił Petera Singlara. Dlaczego z Jopem podpisaliśmy kontrakt tylko na rok? Zobaczymy, jak Mariusz wkomponuje się w drużynę. Nie ukrywam, że mamy w tej chwili dwóch mocnych środkowych obrońców - mam na myśli Arka Głowackiego i Marcelo. W tej chwili, jeżeli Arek nie będzie mógł grać, jest szansa dla Mariusza, by wskoczyć do pierwszej jedenastki. Wszystko zależy od niego - jak będzie wyglądał na tle innych naszych obrońców. Wtedy będziemy decydowali, czy tę umowę przedłużyć, czy nie.
(BOCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?