Drużyna z charakterem

Fot. Andrzej Banaś

Rozmowa z RUDOLFEM ROHACZKIEM, trenerem hokeistów Cracovii

- Nastroje są optymistyczne, udało się nam uzupełnić skład, są pełne cztery piątki, plus jeszcze jeden napastnik.

- To koniec zakupów?

- Na razie tak, choć może ktoś jeszcze dojdzie. Zobaczymy jak się potoczą rozgrywki, jak mocne są zespoły i w jakim miejscu znajdzie się nasza drużyna. W grudniu będziemy się zastanawiać co dalej.

- Zadowolony Pan jest z przygotowań do sezonu?

- Tak, letnie przygotowania, potem zgrupowanie na lodzie w Novym Jiczinie były dobre. To co sobie założyliśmy, zostało wykonane. Teraz to trzeba sprzedać na lodzie. Doszło kilku zawodników, trzeba trochę czasu, by wkomponowali się w zespół.

- Zmiany personalne są duże, odeszło aż 10 zawodników, w tym tacy gracze jak Leszek Laszkiewicz, Nicolas Besch czy Patrik Valczak. Wydaje się, że personalnie wasz zespół jest słabszy?

- W tym sezonie będzie mniej gwiazd, piątki będą bardziej wyrównane. Będzie się liczyć charakter zespołu. Myślę, że z tym nie będzie problemów, bo Cracovia to taki zespół, który zawsze chce wygrywać.

- Czy utalentowany Aron Chmielewski może w**pierwszej piątce wypełnić lukę po**Leszku Laszkiewiczu? Nadszedł już jego czas?

- Zrobił postępy. Ma szanse być wysokiej klasy zawodnikiem, ale pod jednym warunkiem, że będzie bardzo ciężko trenować. Musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy chce być tylko średniakiem w polskiej lidze, czy też chce zrobić duży krok w przód i przebić się do zagranicznego klubu.

- Cieszy Pana, że w**ostatniej chwili dołączył do**was Josef Fojtik?

- To na pewno będzie duże wzmocnienie naszej ofensywy, bo bramki umie strzelać, zdobył ich 38 goli w minionym sezonie.

- Czech Milan Kostourek będzie wzmocnieniem "Pasów"?

- Po to go do nas ściągnąłem. To może być jeden z najlepszych graczy ekstraklasy, ale musi to potwierdzić na lodzie.

- Na**co stać Cracovię w**tym sezonie?

- Zawsze mamy wysokie aspiracje. Od sześciu lat gramy stale w finale i to jest nasz cel na ten sezon.

- Najgroźniejsi rywale w**lidze?**

- Na pewno JKH Jastrzębie, GKS Tychy, groźne może być Ciarko Sanok.

- A**Dream Team z**Krynicy?

- Na razie wstrzymam się od opinii, bo nie mam żadnych informacji o tym zespole.

- Podoba się Panu terminarz rozgrywek?

- Gramy aż 6 rund, czyli 48 meczów. To będzie masakra, tym bardziej, że liga rusza z opóźnieniem i trzeba będzie często grać trzy razy w tygodniu. My optowaliśmy za 5 rundami.

- Przeforsowano 8 obcokrajowców w**zespole. Dobra decyzja?**

- Trzeba być otwartym na świat. Musi być konkurencja, polscy gracze muszą zapracować na miejsce w zespole. Ważne jest to, że powstała centralna liga juniorów. Liczę, że juniorzy szybko będą dorastać i podnosić swój poziom.

- Co chcecie zwojować w**Pucharze Kontynentalnym?**

- Mamy grupę do wygrania. Naszym najgroźniejszym rywalem będzie zespół gospodarzy z Dunaujvaros. Graliśmy z nimi przed paroma tygodniami na Węgrzech i przegraliśmy po równej walce 1:3, choć występowaliśmy w nie najsilniejszym składzie. Jeśli Dunaujvaros się nie wzmocnił, to są do ogrania.
Rozmawiał Andrzej Stanowski

Na zdjęciu

W GÓRNYM RZĘDZIE OD LEWEJ:

Artur Zieliński, Łukasz Sznotala, Łukasz Rutkowski, Damian Słaboń, Sebastian Witowski, Patryk Noworyta. W środkowym rzędzie: Krzysztof Kozdronkiewicz (masażysta), Tomasz Cieślicki, Michał Piotrowski, Daniel Laszkiewicz (kapitan), Jarosław Kłys, Petr Dvorzak, Adrian Kowalówka, Michal Zvatora, Daniel Galant, Tomasz Kozłowski. W dolnym rzędzie od lewej: Mateusz Kulig, Sebastian Kowalówka, Bartosz Dąbkowski, Aron Chmielewski, Rudolf Rohaczek (I trener), Rafał Radziszewski, Andrzej Pasiut(II trener), Marcin Wiśniewski, Milan Kostourek, Josef Fojtik, Robert Kowalówka.