Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drzewa, które oswoiły nawet lodowiec

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Chociaż pogoda nie była najlepsza, humory uczestnikom Dni Wierzby Głowiastej dopisywały.
Chociaż pogoda nie była najlepsza, humory uczestnikom Dni Wierzby Głowiastej dopisywały. Fot. narodowe archiwym cyfrowe
Ostrów. W szkole, remizie i na podmokłej łące odbyły się X Dni Wierzby Głowiastej.

Po Opatkowicach, Jakubowi-cach i Kościelcu przyszła pora na Ostrów. Wieś na pograniczu Małopolski i Świętokrzyskiego po raz pierwszy była gospodarzem wierzbowego święta. I trzeba przyznać, że mieszkańcy zrobili bardzo wiele, by dobrze wywiązać się ze swojej roli. W organizację imprezy zaangażowali się nauczyciele i uczniowie ze Szkoły Podstawowej i Niepublicznego Gimnazjum, strażacy i gospodynie. - Mam nadzieję, że sprostaliśmy zadaniu i kolejny rok też będzie należał do Ostrowa - mówi dyrektor gimnazjum Andrzej Olender.

Jedynym, czego gospodarze nie byli w stanie „załatwić” była pogoda. Było chłodno i mokro. Nic dziwnego, że w tej sytuacji podczas akcji ogławiania wierzb największą pracę wykonali druhowie. Uczniowie (nie tylko z Os-trowa, ale też innych szkół) i zaproszeni goście skupili się na porządkowaniu usuniętych gałęzi. - W 2006 roku Irek Kaługa z Siedlec zaprosił mnie do siebie na ogławianie wierzb, ale nie mogłem jechać z powodu innych obowiązków. Pomyślałem jednak, że przecież możemy zrobić to samo u nas. I dzisiaj mamy już dziesiątą edycję - przypomina Waldemar Bucki, inicjator jedynej tego typu akcji w Małopolsce.

O ile, mimo ponawianych zaproszeń, do Siedlec z Proszowic nikt jak dotąd się nie wybrał, to Ireneusz Kaługa obowiązkowo przyjeżdża na każde wierzbowe święto do Małopolski. Jego wytrwałość została doceniona i został wybrany „wierzbowym królem”. Wierzbową królową mianowano siostrę Arkadię Burzę, ale koronę w jej imieniu odebrała kierująca SP w Ostrowie Anna Kotyza. - Mam nadzieję, że ja też kiedyś na tę koronę zapracuję - stwierdziła.

Dni Wierzby Głowiastej mają na celu popularyzację zanikającego zwyczaju ogławiania wierzb. Jest to jedyne drzewo, któremu taki zabieg nie szkodzi, a pomaga. Nieogłowiane wierzby pękają pod ciężarem wybujałych gałęzi. - Były u nas żyzne ziemie, więc nie było lasów. A przecież trzeba było w piecu napalić, chleb upiec. Skąd wziąć opał? Właśnie z wierzby, którą ogławiano - przypomina Henryk Pomykalski.

O tym, jak niezwykłym drzewem jest wierzba, przekonywał też biolog dr Waldemar Szendera: - 160 tysięcy lat temu wierzby były na tym terenie, ale wyparł je lodowiec. Wtedy przekształciły się z roślin wiatropylnych w owadopylne. Wierzba stała się dzięki temu pierwszą rośliną, która zaczęła przy lodowcu żyć. Dzisiaj można pojechać na najdalej na północ wysunięte krańce Europy, gdzie jest niewiele roślin, ale oprócz wszędobylskiej brzozy, będzie tam wierzba.

Poza częścią praktyczną Dni Wierzby mają też wymiar edukacyjny, dotyczący różnych aspektów ochrony przyrody. - Człowiek z jednej strony dokonuje cudów, a z drugiej podcina gałąź, na której sam siedzi. Ta gałąź w końcu może pęknąć. Już są tego pierwsze objawy. Co roku ginie 1 procet lasów na świecie. W Stanach Zjednoczonych koty mordują rocznie 300 milionów ptaków. Panuje przekonanie, że kot musi mordować. To jest zabobon. W Niemczech każdy kot ma na szyi dzwoneczek, by ptaki były przed nim ostrzegane - mówi prof. Andrzej Dubiel.

Dr Krzysztof Budryk zachęcał do inwestowania w energię odnawialną: - Zapotrzebowanie na energię stale rośnie. I nadal będziemy jej potrzebowali, nie cofniemy się do średniowiecza. Pytanie - skąd ją pozyskiwać? Otóż można ją produkować zgodnie z naturą. Cieszy to, że zaczyna się ją produkować nie w potężnych elektrowniach, a na terenach rolniczych. Jeżeli widzimy, jak powstaje energia, że zależy od tego, czy wieje wiatr, czy świeci słońce, to bardziej ją szanujemy - tłumaczy.

Gośćmi imprezy w Ostrowie byli m. in. poseł Włodzimierz Bernacki i wicemarszałek Wojciech Kozak. Województwo małopolskie było zresztą sponsorem przedsięwzięcia. - To wspaniale, że są ludzie, którzy chcą poświęcić swój czas dla dobra środowiska - stwierdził marszałek i zapowiedział walkę o ochronę chomika europejskiego, którego w Polsce gwałtownie ubywa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski