Drzewostany i plony zagrożone, rolnicy i leśnicy czekają na opady

REGION. Rolnicy martwią się, że długotrwale bezdeszczowa pogoda zniszczy im plony. Leśnicy zaś niepokoją się spadkiem wilgotności ściółki i pożarowym zagrożeniem lasów.

Rolnicy wyglądają deszczu jak zbawienia, podobnie leśnicy, obawiający się najbardziej czerwonego kura. Na terenie Nadleśnictwa Brzesko zakazano wstępu do lasów. W Dąbrowie Tarnowskiej i Gromniku sprawdzają wilgotnośł ściółki i utrzymują stały kontakt ze strażą pożarną. Ta apeluje o rozwagę i przestrzeganie przepisów przeciwpożarowych...
- Około 30 procent pożarów traw powstaje w wyniku przypadkowego zaprószenia ognia, głównie za sprawą wyrzucania niedopałków papierosów z przejeżdżających samochodów na pobocze drogi. Sprawcy nie biorą pod uwagę powstającego zagrożenia rozwojem pożaru na obszary leśne, Aby się zapalił las, np. od suchej trawy, wystarczy 250 stopni Celsjusza. Rzucenie niedopałka, który ma 600 stopni można przyrównał do świadomego uklęknięcia i podpalenia lasu zapałką... - takie zachowania potępiają w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Dąbrowie Tarnowskiej.
- Jesteśmy świadomi potencjalnego niebezpieczeństwa i gotowi do interwencji. Jesteśmy w stałym kontakcie z leśnikami i nie bgatelizujemy żadnych sygnałów o zagrożeniu - zapewnia brygadier Adam Rzemiński, komendant KP PSP w Dąbrowie.
Leśnicy i strażacy czuwają zatem nad bezpieczeństwem lasów, a rolnicy zastanawiają się nad ubezpieczeniem swoich upraw na wypadek suszy. Wciąż wielu z nich liczy, że jakoś to będzie i nie ubezpiecza się wcześniej od następstw niepogody. Wszyscy dziś zaklinają deszcz i śledzą prognozy meteorologiczne.
Marek Baran