Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drzwi i fotele zamiast kapusty

MADE
(INF. WŁ.) W Miechowie w silosach na kapustę policjanci znaleźli części z kilkudziesięciu zdemontowanych aut skradzionych w Krakowie. Sześć z siedmiu osób zatrzymanych w tej sprawie zostało w poniedziałek aresztowanych.

Aresztowano sześć osób

   Obserwacja grupy złodziei trwała od kilku tygodni, dlatego funkcjonariusze z sekcji ds. przestępczości samochodowej Komendy Miejskiej Policji w Krakowie pojawili się jednocześnie w trzech miejscach, gdzie były demontowane samochody kradzione z krakowskich ulic i parkingów.
   W Widnicy zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 18 - 49 lat, którzy rozkręcali na części skradzionego w centrum Krakowa forda focusa. W czasie przeszukania posesji znaleziono jeszcze trzy inne kradzione auta - dwa mercedesy i bmw.
   Czterech kolejnych podejrzanych policjanci zastali w nielegalnym warsztacie w pobliskim Poradowie. W garażu natrafili m.in. na ukradzionego mercedesa, na którym przestępcy usiłowali umieścić dane z tabliczki znamionowej legalnie zarejestrowanego auta.
   Z kolei w Miechowie w czterech silosach na kapustę znaleziono setki części samochodowych; m.in. drzwi, fotele i wyposażenie desek rozdzielczych.
   - Trudno na razie stwierdzić, ile aut ukradli zatrzymani, ale liczba znalezionych przez nas części świadczy, że było ich przynajmniej kilkadziesiąt - mówi komisarz Tomasz Klimek, rzecznik prasowy krakowskiej policji. -_ Wszystkich aresztowano na trzy miesiące i na razie przedstawiono zarzut paserstwa - _informuje rzecznik.
   Od początku roku w Krakowie zgłoszono kradzież 1300 pojazdów i aż 3160 włamań do samochodów. (MADE)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski