Duch trenerem Laskowianki

KLASA A, OLKUSZ. Wicelider ma nowego trenera, cenionego fachowca na rynku w Małopolsce

Krzysztof Duch odnalazł się na piłkarskim rynku zachodniej Małopolski po kilku tygodniach przerwy, bo do połowy jesieni był szkoleniowcem piątoligowej Spójni Osiek Zimnodół, gdzie spędził 18 miesięcy. Po porażce na własnym boisku z MKS Trzebinia Siersza 1-5 podał się do dymisji. - Był okres, że byłem blisko Płomienia Jerzmanowice, ostatniej drużyny krakowskiej klasy okręgowej - zdradza Krzysztof Duch. - Wcale nie przeraziła mnie pozycja w tabeli jerzmanowiczan, którzy są bliscy zaliczenia kolejnego spadku. Oferta Laskowianki była konkretna i - co najważniejsze - mam tylko 5 kilometrów na stadion.

Trener Duch cieszy się przede wszystkim z tego, że trafił w klubie na oddanych działaczy. - Prezes Jarosław Sidło oraz jego zastępca Adam Waszkiewicz niedawno przejęli ster nad klubem, układając w nim wszystkie sprawy - podkreśla trener Duch. - Kiedy atmosfera w klubie jest dobra, to i o wynik jest łatwiej.

Laskowianka dwa sezony temu nieszczęśliwie, bo po barażach spadła z wadowickiej klasy okręgowej, zajmując w niej wysokie miejsce jak na beniaminka. - Tamten sezon był dziwny, bo cztery zespoły plasujące się nad strefą spadkową musiały grać baraże z wicemistrzami z klasa A zachodniej Małopolski i Laskowianka była jedną z dwóch ekip, które spadły z "okręgówki" po barażach z Brzeziną Osiek - przypomina trener Duch. - To już jednak historia. Owszem, tracimy do liderującej Bukowianki 8 punktów, ale przed startem rundy wszystko można odrobić. Poza tym, jak wieść gminna niesie, możliwe, że awansują nawet dwie drużyny, więc jest się o co bić. W Laskowiance jest kilku zawodników z dobrze znanego mi Sławkowa, więc szybko znajdę wspólny język z zawodnikami - zapowiada trener Duch.

Przygotowania do wiosny w Laskowiance rozpoczynają się 17 stycznia.

(ZAB)