Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duchowny z pasjami

WOJ
- Przyleciałem z Rzymu do Miechowa celem wygłoszenia prelekcji pt. "Materiały źródłowe zakonu bożogrobców w archiwach watykańskich" - tłumaczył skromnie swoją obecność na sesji historycznej poświęconej bożogrobcom miechowskim na początku 1996 roku, pochodzący z Podleśnej Woli koło Tunelu, ojciec Michał Machejek. Na początku lutego tego roku - w 6. rocznicę śmierci - przypomniano w Zakonie Karmelitów Bosych w Krakowie postać człowieka wielu pasji i zainteresowań.

Będzie ulica ojca Machejka?

   Ojciec Michał był pierwszym postulatorem generalnym Polski i konsulatorem kongregacji spraw kanonizacyjnych w Watykanie. On przyczynił się do wyniesienia na ołtarze naszych sławnych rodaków; św. Królową Jadwigę, św. Brata Alberta Chmielowskiego, ojca Rafała Kalinowskiego, św. siostrę Faustynę Kowalską. Jego wykład sprzed 8 lat o archiwach watykańskich dotyczących bożogrobców miechowskich pozostaje w pamięci wielu do dziś. Ale początki działalności przyszłego duchownego to wzrastanie w Podleśnej Woli; w atmosferze wielu wzlotów i również wielu upadków. Tak bowiem człowiek może wybić się na wielkość, jeśli jest mu ona pisana...
   W Podleśnej Woli miałem dwóch kolegów wielkich marzeń i dążeń. Jednym z nich był mój kuzyn Jan Gawlikowski, który dziś jest inżynierem i mieszka w Londynie, drugim - Stanisław Idzik, pilot wojskowy latający z Anglii na bombardowanie Berlina. Z tymi kolegami dążyłem do zrealizowania czegoś ponadczasowego - _wspominał.
   Realizacja wczesnomłodzieńczych marzeń rozpoczęła się od szukania skarbów w lasach koło Tunelu. Swoim życiem żyły we wsi legendy o zakopanym w lasach podleśnowolskich skarbie w postaci kasy powstańczej z 1863 roku. Podanie niosło, że dwaj powstańcy po przegranej bitwie miechowskiej 17 lutego 1863 roku przenieśli kasę właśnie tu i zakopali w wąwozie nieopodal Białej Góry, w której wydrążono w latach 1882-1885 pierwszą nitkę tunelu kolejowego. Chłopcy użyli nawet świdra do penetracji gruntu obok upamiętnionej krzyżem mogiły powstańczej, ale na kasę nie natrafiono.
   _Jednak Jaś Gawlikowski zrealizował swoje powołanie do szukania bogactw w ziemi. Ukończył studia w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Potem znalazł się we Francji, studiował w Grenoble, po wojnie - już jako inżynier - poszukiwał dla angielskiej firmy diamentów w południowej Afryce.

   Michał Machejek nie zamierzał studiować w AGH wraz ze swoim przyjacielem. Jego druga młodzieńczą pasją było bowiem latanie.
   Konstrukcje Rogalskiego, Wigury i Drzewieckiego - słynne RWD - były nie do pokonania w międzynarodowych zawodach samolotów sportowych w latach 1932-1934.
   Challenge są nasze i będą nasze - _mówił z niekłamanym entuzjazmem mój drugi przyjaciel Stanisław Idzik. _W roku 1932 rozentuzjazmowała nas wiadomość o zwycięstwie Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury na samolocie RWD - 6. Zwycięstwo w challenge’u powtórzyło się jeszcze w 1934 roku. Od tego czasu zapragnęliśmy ze Staszkiem zostać pilotami wojskowymi. _Marzenie - tylko "szybowcowe"- ziściło się w 1935 roku, kiedy to Michał Machejek wybrał się wraz z przyjacielem do Krakowa, by zapisać się na kurs szybowcowy. Kurs trwał 30 dni i zakończył się nierównym - ku trwodze kierownika szkoły - ale samodzielnym lotem.
   _Kiedy mnie wyrzucono katapultą, wyleciałem wysoko nad wzgórze tak, że szybowiec jakby zatrzymał się w locie, zawisłem w powietrzu. Wylądowałem łagodnie, choć początkowo moje "zachowanie" w górze nie zapowiadało tego - _wracał do wspomnień z młodości.
   Gdy ambitny młodzieniec został już pilotem szybowcowym, kolejnym hobby stała się jazda na motocyklu wyczynowym marki Ariel. Kolega kursowy, mechanik II Pułku Lotniczego w Krakowie Jan Manterys startował w zawodach szosowych. W tych na czas, z Krakowa do Kielc i z powrotem zajął nawet pierwsze miejsce. Ale zawody motocyklowe - po drobnym wypadku na wyścigowym szlaku- wyperswadowała Michałowi mama Jasia Manterysa.
   Szkołę Podstawową 7- klasową Michał Machejek ukończył w Miechowie, dalsza edukacja kontynuowana była już w Krakowie. Najpierw Michał ukończył dwie klasy w Gimnazjum Prywatnym im. Jaworskiego w Rynku Głównym, potem ze względów finansowych przeniósł się do gimnazjum państwowego przy ul. Krupniczej. Szkoły były inne, nauczyciele ci sami, co nie pomogło w pomyślnym pokonywaniu egzaminacyjnych trudów. Oblany egzamin z biologii zmusił niepocieszonego ucznia, by kontynuować edukację w innym gimnazjum.
   _Kolega z Miechowa nazwiskiem Dura poradził mi zapisać się do gimnazjum prywatnego Ojców Karmelitów Bosych w Wadowicach. Ojcowie przyjęli mnie z wielką życzliwością, w latach 1936-1938 kończyłem III i IV klasę nowego typu i należało zdecydować; czy wstąpić do zakonu, czy iść do lotniczej szkoły oficerskiej.

   Ostatecznie Michał pozostał w zakonie, na co nie bez wpływu pozostała zachęta ojca prowincjała.
   Nie martw się, kiedy zostaniesz kapłanem wyślę cię na misje i kupię samolot, abyś mógł latać.
   _Ta perspektywa tak mnie zachwyciła, że wszystkie trudności upadły. Wstąpiłem do zakonu i zostałem kapłanem - _pisał po latach. Potem były studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i w Rzymie. Ojciec Michał nie mógł wprawdzie latać samolotem jako pilot, ale z racji powinności postulatora polskich spraw beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych dużo podróżował samolotami znacznie pokaźniejszymi od wciąż pamiętanego szybowca. Był m.in. dwa razy w USA, w Brazylii, raz w Ziemi Świętej, na Syberii i w Irkucku.
   Po sesji z 3 lutego br. w Zakonie Karmelitów Bosych w Krakowie przypominającej postać ojca Michała Machejka, burmistrz Miechowa Włodzimierz Mielus obiecał poczynić starania, aby jedną z ulic XII-wiecznego grodu Jaksy - Gryfity nazwać jego imieniem.
   _Chcemy, by była to nowa, godna tej wielkiej postaci arteria komunikacyjna. Pamięć naszego rodaka uczcimy ulicą w osiedlu domków jednorodzinnych na Stawnej Górze. Będzie ona w największej, możliwej bliskości od rodzinnej Podleśnej Woli; miejsca zawsze drogiego sercu kapłana, człowieka wielu talentów i pasji - _mówił burmistrz Mielus. (WOJ)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski