Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dudka na krótko odstawiony na ławkę. Burliga nie obawia się konkurenta

Piotr Tymczak
Wisła Kraków. W meczu z GKS-em Bełchatów trener Wisły musi zmienić ustawienie obrony. Z powodu kartek nie może być brany pod uwagę Richard Guzmics.

W piątkowym meczu z Pogonią Guzmics zobaczył dwie żółte kartki. Drugą już w doliczonym czasie. To oznacza, że ma ich cztery i musi pauzować.

Trener Franciszek Smuda wspomniał, że węgierskiego stopera zapewne zastąpi Dariusz Dudka, który mecz z Pogonią rozpoczął na ławce rezerwowych. To dla tego zawodnika była niecodzienna sytuacja, bowiem w tym sezonie zdarzyło mu się to po raz pierwszy.

Wcześniej Dudka wychodził na boisko od pierwszej minuty we wszystkich meczach ekstraklasy tego sezonu, a w rundzie jesiennej rozegrał wszystkie spotkania w pełnym wymiarze.

Słaby występ zaliczył jednak w pierwszym tegorocznym meczu ligowym z Lechią w Gdańsku. Tam zagrał na swojej ostatnio nominalnej pozycji – defensywnego pomocnika. Jest jednak przyzwyczajony do tego i gotowy aby występować też w roli stopera czy bocznego obrońcy.

– W Gdańsku jako cały zespół zaprezentowaliśmy się słabo i trzeba było zareagować. Przegraliśmy mecz, trener przeprowadził analizę i szukał nowych rozwiązań. Dlatego też na mecz z Pogonią wyszliśmy bardziej ofensywnym ustawieniem – komentuje Dudka.

Nie ma żalu, że siadł na ławce rezerwowych. – To była normalna decyzja trenera i się z nią zgadzam. Na ławce spokojnie czekałem na swoją szansę – dodaje wiślak. Na boisko wszedł w 74 minucie. Wcześniej oglądał spotkanie z innej perspektywy.

– Mecz z Pogonią był do wygrania – podkreśla Dudka.

– Na początku to był mecz walki, później strzeliliśmy bramkę. Mogliśmy wykorzystać kilka innych sytuacji, a straciliśmy głupiego gola. W drugiej połowie zagraliśmy bardziej ofensywnie, mieliśmy więcej okazji, w końcówce przeważaliśmy i powinniśmy coś strzelić. Jeżeli piłka jest wyłożona na szesnasty, jedenasty metr, to – jeżeli chcemy wygrywać – z takich pozycji musimy zdobywać bramki – dodaje piłkarz „Białej Gwiazdy”.

Natomiast o miejsce w składzie nie obawia się Łukasz Burliga (w spotkaniu z Pogonią zaliczył asystę), choć teraz czeka go rywalizacja na prawej obronie z nowym nabytkiem Wisły, czyli Bobanem Joviciem.

– Nie obawiam się konkurencji – podkreśla Burliga. – Trener zadecyduje, czy on będzie grał, czy ja. Myślę, że jest też możliwość, aby któryś z nas grał ewentualnie na skrzydle. Z tego, co słyszałem, Jović jest bardzo ofensywnym zawodnikiem. Zobaczymy więc, jak to wszystko będzie wyglądało. Na pewno potrzebne są nam wzmocnienia, bo kadra nie jest zbyt szeroka – zaznacza Burliga.

Wiślacy liczą, że w najbliższą sobotę w spotkaniu w Bełchatowie zgarną po raz pierwszy w tym roku komplet ligowych punktów. – Czeka nas ciężki wyjazd do Bełchatowa, ale tam będziemy się chcieli przełamać. Pojedziemy z nastawieniem, żeby wygrać – zapowiada Dudka.

– Innej opcji sobie nie wyobrażam – dodaje Burliga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski