Justyna Kowalczyk jest wśród 10 Asów co roku od ośmiu lat FOT. ANNA KACZMARZ
Po raz kolejny znalazła się Pani na podium plebiscytu "Dziennika Polskiego". Co oznaczają dla Pani tego typu wyróżnienia?
Nagrody od kibiców mają dla mnie bardzo wielkie znaczenie, bo oznaczają docenienie pracy mojej drużyny i mojej. Jestem dumna z każdego wyróżnienia.
Chętnie kontaktuje się z Pani ze swoimi kibicami, prowadząc bloga, a także poprzez wpisy na Facebooku. Ma to dla Pani duże znaczenie?
Tak, to ważne, bym mogła przekazać kibicom mój punkt widzenia, bym mogła podzielić się swoimi radościami i smutkami. Bym mogła pokazać, jakie naprawdę jest życie sportowca. Media tego nie zrobią. Media żądają tylko zwycięstw, zapominając o tym, że na tych nartach biega kobieta z krwi i kości, a nie jakaś maszyna.
Będzie Pani miała przed sobą kilka dni z bliskimi...
Święta to zawsze miły czas w gronie rodzinnym. W tym roku, niestety, szczególnie dla mnie krótki, bo już w drugi dzień świąt trzeba wyjeżdżać na Tour de Ski.
Pomaga Pani w świątecznej krzątaninie?
Przyjeżdżam zazwyczaj w ostatniej chwili. Nie mam kiedy pomagać w przygotowaniach. Ale robię ostatnie zakupy, ubieram choinkę. Staram się nie przeszkadzać. Nie lubię karpia. Reszta tradycyjnych potraw bardzo mi smakuje.
Przed Panią jedna z najtrudniejszych imprez - Tour de Ski. Będzie Pani ćwiczyć przez te kilka dni pobytu w Kasinie Wielkiej?
Tour jest bardzo ciężkim okresem, do niego trzeba się przygotować i mentalnie, i fizycznie. Nie ma miejsca ani na radość, ani na smutek, po prostu trzeba być bardzo profesjonalnym. Rodzaj treningu będzie dostosowany do mojego samopoczucia.
Po raz drugi Puchar Świata zawita do Polski, do Szklarskiej Poręby. Smuci Panią fakt, że w zawodach nie wystartują Norweżki z Marit Bjoergen na czele?
Bardzo się cieszę na pucharowe zawody w Jakuszycach. To, czy będą na nich Norweżki, czy nie, jest mi kompletnie obojętne. To będzie moje piękne spotkanie z polskimi kibicami w czasie dla mnie bardzo szczególnym (19 stycznia 2014 roku biegaczka z Kasiny będzie obchodzić swoje 31. urodziny - przypis AS).
Co może być największym problemem na zimowych igrzyskach w Soczi?
O igrzyskach nie myślę w kategoriach problemów, a wyzwań. Wyzwań, którym chciałabym podołać. Takie same założenie ma cała moja drużyna.
Rozmawiał ANDRZEJ STANOWSKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?